Kolejne zgłoszenie czytelników o odpadach na placu rekreacyjno-sportowym przy ulicy Grzechyńskiej w Makowie Podhalańskim. - Burmistrz nie podjął żadnych działań, aby odmówić PCK Tekstylia użyczania bezpłatnego placu pod kontenery generujące odpady nie kontrolowane przez służby sanitarno-epidemiologiczne, nie mające racji bytu w takim miejscu. Radni gminy - nie realizują swoich obowiązków wobec mieszkańców - przyzwolili na proceder, który generuje śmieci. PSZOK w Makowie Podhalańskim nie spełnia swojej roli - tak twierdzą mieszkańcy, którym nie jest obojętna sprawa czystości i porządku w mieście. Koszty ponoszą wszyscy mieszkańcy gminy - zyski kumuluje PCK Tekstylia oraz pośrednio burmistrz - bo, odpady nie trafiają do PSZOK.