Z powodu pandemii COVID-19 wiele obszarów ochrony przyrody na świecie zostało zamkniętych, w tym także te chroniące ostatnie osobniki ginących gatunków w Afryce i Azji. Gdy zniknęli turyści, a wraz z nimi pieniądze, ochrona zagrożonych gatunków stała się jeszcze trudniejsza. Wzrastające ubóstwo i bezrobocie, także wśród osób pracujących w sektorze turystyki, to większa presja na dziką przyrodę w najcenniejszych, pod względem różnorodności biologicznej, miejscach planety. To również mniej pieniędzy na walkę z kryzysem kłusowniczym.