Jesień - nostalgicznie nastraja poetów i wierszokletów. Nie jest bardzo istotne, jak piszemy - ale, o czym piszemy. - W tym jest sens, aby utrwalać myśli. - Formy poetyckie, pisane do szuflady - tracą na wartości - dlatego, warto podzielić się z czytelnikami. - Na życzenie - twórczość jest podpisywana imieniem i nazwiskiem lub godłem. Wszystkie teksty zachowują prawa autorskie.
| Źródło: suskiDlaWas.info
O jesieni - między przechodniami
***
W parku alejami spacerowałem - liści pierwszych, które opadły zebrałem.
Klon, ten narożny zaczął się czerwienić i kasztanowcowi ubywa kasztanów.
Fontanna parkowa pełna nadal wody - ale, ją opróżnią nim nadejdą mrozy.
Alejami chadzają smętni przechodnie - wieczory, robią się bardziej chłodne.
Gdy, tak chodziłem, nogami liście przegarniałem - wiosnę wspominałem.
Między myśli wkradały się marzenia - nic przecież jesień życia nie zmienia.
Nadal w parku będą kwitły wiosną przebiśniegi, zakwitną lipy i kasztany.
Zawiązałem sobie supełek na chusteczce - aby, nie zapomnieć - że są plany.
Zaplanowałem nie wracać do przeszłości - zbyt wielu nieproszonych gości.
Do bramy parku wiedzie prosta alejka - nie będę się śpieszył - spora kolejka.
***
I ja, też czasem w parku przebywam
W parku alejami spacerowałem - liści pierwszych, które opadły zebrałem.
Klon, ten narożny zaczął się czerwienić i kasztanowcowi ubywa kasztanów.
Fontanna parkowa pełna nadal wody - ale, ją opróżnią nim nadejdą mrozy.
Alejami chadzają smętni przechodnie - wieczory, robią się bardziej chłodne.
Gdy, tak chodziłem, nogami liście przegarniałem - wiosnę wspominałem.
Między myśli wkradały się marzenia - nic przecież jesień życia nie zmienia.
Nadal w parku będą kwitły wiosną przebiśniegi, zakwitną lipy i kasztany.
Zawiązałem sobie supełek na chusteczce - aby, nie zapomnieć - że są plany.
Zaplanowałem nie wracać do przeszłości - zbyt wielu nieproszonych gości.
Do bramy parku wiedzie prosta alejka - nie będę się śpieszył - spora kolejka.
***
I ja, też czasem w parku przebywam
chodzę i kolorowe liście z drzew zrywam.
W piękny bukiet je układam
i stół nimi w mieszkaniu przyozdabiam.
Przyglądam się ptakom, przyglądam się drzewom,
zerkam na ludzi, którzy w parkach na ławkach siedzą.
W zadumę wpadam - bijąc się z myślami,
jak, długo potrwa to lato?
Czy, jesień przyozdobi świat swymi złocistymi kolorami?
Może, nadejdzie szybko zima
i przyozdobi świat swymi srebrnymi soplami.
Nikt, nie zna przyszłości,
prorokiem też nie będzie
- co, człowieka czeka...
dane mu to będzie.
***
W piękny bukiet je układam
i stół nimi w mieszkaniu przyozdabiam.
Przyglądam się ptakom, przyglądam się drzewom,
zerkam na ludzi, którzy w parkach na ławkach siedzą.
W zadumę wpadam - bijąc się z myślami,
jak, długo potrwa to lato?
Czy, jesień przyozdobi świat swymi złocistymi kolorami?
Może, nadejdzie szybko zima
i przyozdobi świat swymi srebrnymi soplami.
Nikt, nie zna przyszłości,
prorokiem też nie będzie
- co, człowieka czeka...
dane mu to będzie.
***
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj