Jak bumerang wraca pomysł zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS. Projekt posłów PiS jest już w Sejmie, mimo zapewnień składanych przed wyborami, że nie zostanie zgłoszony. Stawia to wiele firm w trudnej sytuacji, ponieważ zamknęły one już budżetowanie na przyszły rok i nie przewidziały funduszy na ten cel. – Można spodziewać się, że pracownicy będą oczekiwali rekompensaty (do 10% niższa pensja), a firmy nie mają uwzględnionych w budżetach na przyszły rok rezerw na wyrównanie tego ubytku pracownikom – mówi Dorota Dula, ekspertka BCC ds. ubezpieczeń i planów emerytalnych. – Ponieważ nie jest to projekt rządowy, nie będzie konsultowany społecznie, co dawałoby przedsiębiorcom szansę, aby się przygotować – dodaje. BCC od początku pojawienia się tego niebezpiecznego gospodarczo pomysłu, prowadzi działania, aby nie likwidować progu 30-krotności. Pod wspólnym apelem w sprawie utrzymania limitu składek na ZUS podpisało się razem z BCC aż 65 organizacji pracodawców. Również pracodawcy i związkowcy skupieni w Radzie Dialogu Społecznego uzgodnili stanowisko przeciwko likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS [stanowiska w załączeniu].