Zawyły syreny OSP Maków Podhalański. Do akcji ruszyli ratownicy - wypadek czterech samochodów na DK nr 28 w rejonie przystanku autobusowego Pawlicówka w Makowie Podhalańskim - w miejscu, które ma niechlubną sławę wśród mieszkańców i kierowców. Wypadki na wzniesieniu nie posiadającym żadnej sygnalizacji świetlnej są bardzo częste.
| Źródło: suskiDlaWas.info
WYPADEK NA DK28 w Makowie Podhalańskim - Pawlicówka
Pierwszy powiadomił Redakcję suski.DlaWas.info strażak OSP Maków Podhalański - biegnąc czym prędzej do remizy, nad którą wyła od kilkunastu sekund syrena alarmowa wzywająca ochotników do akcji. Wóz strażacki a za nim samochód redakcyjny suski.DlaWas.info udały się na miejsce zdarzenia.
Na miejscu zdarzenia drogowego były już służby: KPP w Suchej Beskidzkiej, Pogotowia Ratunkowego ZOZ w Suchej Beskidzkiej, KP PSP w Suchej Beskidzkiej i oczywiście OSP z Makowa Podhalańskiego. Akcja ratunkowa trwała błyskawicznie.
W kolizji brało udział aż cztery pojazdy - w tym trzy samochody osobowe oraz dostawczy o średniej masie. To kolizja podobna do wielu innych w tym miejscu - ale kolejne ofiary i kolejne straty w wyniku lekceważenia przez organizatorów ruchu drogowego zainstalowania właśnie na tym pagórku w Pawlicówce sygnalizacji świetlnej ograniczającej prędkości i sterującej ruchem pojazdów na terenie zabudowanym, jaki praktycznie rozciąga się od Suchej Beskidzkiej poprzez Maków Dolny aż do świateł przy zespole szkół w Makowie Podhalańskim.
Akurat dzisiaj Policja ma akcję SMOG - a tutaj zupełnie inne obowiązki na drodze. Ktoś popełnił błąd ludzki - bo wielu kierowców nie potrafi dostosować prędkości a niezbyt precyzyjne oznaczenie m.in. tego, że na samym wzniesieniu praktycznie jest skrzyżowanie DK nr 28 z ulicą osiedlową Pawlicówka - w którą skręca lub z której wyjeżdża także pewna ilość pojazdów samochodowych - to efekt zaniechania prac nad zainstalowaniem w tym rejonie sygnalizacji świetlnej oraz nad jezdnią wyświetlacza prędkości. Ograniczenie do 40 km/h i bezwzględny zakaz wyprzedania - to konieczność dyktowana wynikiem strat, jakie odnotowuje wzniesienie Pawlicówka na DK nr 28.
Wóz ratowniczy OSP Maków Podhalański i jego zespół strażaków ochotników zdali kolejny raz egzamin społeczny. Wspaniała postawa ludzi odrywających się od pracy, aby ratować ludzkie życie i mienie. - To samo dotyczy się zawodowych strażaków z KP PSP z Suchej Beskidzkiej.
Szybka komunikacja telefoniczna i radiowa umożliwiły nienaganną wymianę informacji pomiędzy służbami wezwanymi do zdarzenia drogowego. - Chociaż można było odnieść wrażenie, że jest to już rutyna - gdyż do zdarzeń w tym miejscu służby ratunkowe i zabezpieczające są wzywane bardzo często - co nie jest bez znaczenia dla właściwego zabezpieczenia toku prac związanych z udzielaniem pomocy.
Po efektach widocznych na zdjęciach można domyślać się, że co najmniej trzech kierujących nie dostosowało się do reguły ograniczonego zaufania wobec pozostałych uczestników ruchu drogowego. - Natomiast tym, co było przyczyną tej kolizji zbiorowej zajmą się biegli z zakresu wypadków w ruchu lądowym.
Opłakiwane skutki tej kolizji trzech pojazdów odczuwają kierowcy i ich bliscy. Natomiast wzorową pracą wykazywali się ratownicy medyczni, strażacy i policjanci. - Bardzo szybko strażacy przeszli do sterowania ruchem drogowym - wahadłowo przepuszczając jedną stroną jezdni pojazdy masowo ustawiające się w korku z kierunku Makowa Podhalańskiego do Suchej Beskidzkiej.
Redakcja przestrzega wszystkich kierowców podróżujących DK nr 28 - że w rejonie Pawlicówki należy zwiększyć ostrożność i zwolnić maksymalnie - chociażby tylko po to, aby bezpiecznie pokonać wzniesienie z pożytkiem własnym i lokalnej społeczności, która marzy o bezpiecznym włączaniu się do ruchu drogowego na DK nr 28.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj