W niedzielę w Osielcu wystąpiły lokalne chóry: VOX ALTISONO z Osielca dyrygowany przez Panią Ksenię Miśkiewicz, schola parafialna z Osielca, VOX CORDIS z Bystrej Podhalańskiej przy parafii św. Marcina w Bystrej dyrygowany przez Panią Monikę Smętek - zadziwiając słuchaczy pięknymi głosami przenikającymi wnętrza świątyni katolickiej, w której trwają przygotowania do uroczystości Wielkiego Tygodnia - uroczyście świętowanego przez wszystkich wyznawców Kościoła Rzymskokatolickiego.
| Źródło: suskiDlaWas.info
Stabat Mater w kościele pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Osielcu
STABAT MATER jest sekwencją w obrządku Kościoła Rzymskokatolickiego do liturgii w okresie Wielkiego Postu. Pierwotnie w języku łacińskim Stabat Mater oznaczało Stałą Matkę - bolejącą po ukrzyżowaniu Syna - utwór muzyczny powiązany z obrządkiem śmiertelnym mającym ukazać cierpienie i żal.
Akustyka kościoła wprawiała w wibracje tony głosów chórzystek i chórzystów - odczuwało się wyraźnie, jak docierają one nie tylko do ucha ale przenikają całe ciało. - Zebrani słuchacze w skupieniu pochłaniali kolejne partie Stabat Mater. Ból cierpienia towarzyszy nam tak często, że zapominamy o tym, że najgorzej jest cierpieć w samotności na oczach matki lub ojca. - Cierpienie wyśpiewane sprawia ukojenie - chociaż nadal jest to śpiew przez ból. - Trzeba wielu godzin pracy nad głosem, aby sprawić, że słuchacz odczuwa to, o co chodzi w Stabat Mater.
Akustyka kościoła wprawiała w wibracje tony głosów chórzystek i chórzystów - odczuwało się wyraźnie, jak docierają one nie tylko do ucha ale przenikają całe ciało. - Zebrani słuchacze w skupieniu pochłaniali kolejne partie Stabat Mater. Ból cierpienia towarzyszy nam tak często, że zapominamy o tym, że najgorzej jest cierpieć w samotności na oczach matki lub ojca. - Cierpienie wyśpiewane sprawia ukojenie - chociaż nadal jest to śpiew przez ból. - Trzeba wielu godzin pracy nad głosem, aby sprawić, że słuchacz odczuwa to, o co chodzi w Stabat Mater.
Wśród gości byli przedstawiciele władz samorządu powiatowego i gminnego, których obecność wyraźnie sprzyjała uroczystemu charakterowi wydarzenia zorganizowanego przez Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Promocji w Jordanowie pod dyrekcją Pani Gabrieli Korbel, która całość tego wydarzenia moderowała sprawując honory gospodarza.
Nawiązanie współczesnego wykonawstwa Stabat Mater do tego, co jest wspominaniem wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat - stanowi o potrzebie uzewnętrzniania emocji, jakie towarzyszą Wielkanocy. - Każdy, kto tylko ma wrażliwą naturę i potrafi przeżywać emocjonalnie przekazywane głosami chóralnymi treści - przenosi je do domu, do pracy - dzieląc się doznaniami, jakie przeżył w czasie uroczystego koncertu chóralnego.
Schola przy parafii kościoła pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Osielcu - skupia dzieci i młodzież z Osielca - jednocześnie dając tym młodym osobom pierwsze kroki w śpiewach chóralnych, które owocują przeważnie na całe życie kontaktem z Kościołem i wokalnymi występami solo lub w chórach. - To dobra podwalina pod życie bez uciekania się do używek i podobnych niepotrzebnych eksperymentów mentalnych. - Wystarczy tylko posłuchać - a wiadomo, że te dzieci wkładają wiele pracy i wyrzeczeń w to, aby godnie reprezentować siebie, rodzinę ale także dawać świadectwo wiary i kultury - opartej o Nowy Testament i życie Jezusa Chrystusa. - Rodzice a nawet całe rodziny takich dzieci mają powody do dumy - tym bardziej u nas wśród górali, gdzie przywiązanie emocjonalne do parafialnych kościołów jest bardzo mocne i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Nawiązanie współczesnego wykonawstwa Stabat Mater do tego, co jest wspominaniem wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat - stanowi o potrzebie uzewnętrzniania emocji, jakie towarzyszą Wielkanocy. - Każdy, kto tylko ma wrażliwą naturę i potrafi przeżywać emocjonalnie przekazywane głosami chóralnymi treści - przenosi je do domu, do pracy - dzieląc się doznaniami, jakie przeżył w czasie uroczystego koncertu chóralnego.
Schola przy parafii kościoła pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Osielcu - skupia dzieci i młodzież z Osielca - jednocześnie dając tym młodym osobom pierwsze kroki w śpiewach chóralnych, które owocują przeważnie na całe życie kontaktem z Kościołem i wokalnymi występami solo lub w chórach. - To dobra podwalina pod życie bez uciekania się do używek i podobnych niepotrzebnych eksperymentów mentalnych. - Wystarczy tylko posłuchać - a wiadomo, że te dzieci wkładają wiele pracy i wyrzeczeń w to, aby godnie reprezentować siebie, rodzinę ale także dawać świadectwo wiary i kultury - opartej o Nowy Testament i życie Jezusa Chrystusa. - Rodzice a nawet całe rodziny takich dzieci mają powody do dumy - tym bardziej u nas wśród górali, gdzie przywiązanie emocjonalne do parafialnych kościołów jest bardzo mocne i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Żal Matki wobec losu Syna - jednocześnie ból Matki w jedności bólu Syna - wiara, zwątpienie i znów wiara - że oto dokonało się proroctwo - że Bóg zesłał Syna, aby ten odkupił grzechy ludzkie po wieczność. - Tak oto my ludzie wyobrażamy sobie poprzez orację to, czego nie sposób doświadczyć - nie biorąc Krzyża na ramiona, nie doświadczając niewoli, poniżania, opluwania i bicia - kiedy Krzyż staje się z każdą chwilą cięższy. - Ból Matki - bo to Matka rodzi i wierzy, że wszystko ma sens i nic nie dzieje się bez powodu i przyczyny - a jednocześnie - każda Matka pragnie uchronić dziecko przed cierpieniem. - Nie ważne jest - ile lat ma matka i ile lat ma dziecko - ból zawsze jest ten sam - gdy tylko przed oczyma Matki umiera jej Syn. - Cóż, że wiara, cóż - że nadzieja - gdy ludzka natura nie potrafi nadal radzić sobie z widokiem cierpienia. - Tego cierpienia nie ubywa - pomimo tego, że On - Jezus Chrystus - Syn Boży - Bóg w Trójcy Jedyny - jest w każdej chwili wśród nas - śmiertelników - bo to On pokonał śmierć - dając nam życie wieczne po tym, jak pokona nas śmierć.
Uroczysty Stabat Mater towarzyszył Niedzieli Palmowej - będącej pamiątką wjazdu Jezusa Chrystusa - Boga na Ziemi i w Niebie - do Jerozolimy na górze zwanej Oliwną - poprzedzoną wysłaniem uczniów - aby przyprowadzili Jezusowi osła, na którym zamierzał wjechać do miasta. - Gdy wjeżdżał - ludzie witali Go palmowymi gałęźmi - zielonymi - co stało się później tradycją w dziejach chrześcijaństwa. - W Polsce tradycją stały się palmy wielkanocne robione przeważnie z ususzonych traw i zbóż ozdabianych bibułami, baziami wierzbowymi i na wiele innych sposobów - także specyficznych - takich długi na kilka metrów - które tworzone są w kilku regionach Polski.
Wydarzeniu w końcowej fazie towarzyszyły oklaski zebranej widowni - zebranej w kościele. - Szerokim echem całe wydarzenie zostało wprowadzone do mediów społecznościowych ale najważniejsze jest to, że GOKSiP w Jordanowie może pochwalić się wspaniałą organizacją wydarzeń kulturalnych oraz aktywnością społeczności lokalnej, która nie zawodzi - aktywnie angażując się w działalność ku pożytkowi parafii oraz GOKSiP. - Cenne to działania - tym bardziej, kiedy cała Polska daje świadectwa wiary katolickiej oraz jedności wobec laicyzacji życia świeckiego a nawet ateizacji tegoż życia - gdy wartości rodzinne, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny - stają się wyzwaniami wydaje się na wiele pokoleń. - Stąd im więcej nas - tym mniej w nas zwątpienia i zniechęcenia do czynienia dobra opartego o tradycję, wychowanie i religię, w której przychodzi nam żyć i o którą przychodzi nam walczyć nie mniej niż to było w latach sprawowania władzy w Polsce przez system totalitarnego komunizmu lub socjalizmu opartego o bezbożność.
Rozpoczęliśmy Wielki Tydzień - dla wielu tak bardzo ważny okres w życiu, że nie dostrzegają wtedy potrzebujących wsparcia, pomocy wszelakiej i miłości. - Trwajmy więc w miłości do bliźniego i nie zapominajmy, że Jezus Chrystus wiedział, co robi i jaki tego ma być skutek. Nie zapominajmy, że każdy z nas jest śmiertelnikiem i nie uchodzi o tym zapominać, że wszyscy oczekujemy na życie wieczne.
To tylko chwila, tylko jedno miejsce na Ziemi - ale to my w naszych Małych Ojczyznach doszukujemy się Prawdy absolutnej.
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna i wydawca portalu
Wydarzeniu w końcowej fazie towarzyszyły oklaski zebranej widowni - zebranej w kościele. - Szerokim echem całe wydarzenie zostało wprowadzone do mediów społecznościowych ale najważniejsze jest to, że GOKSiP w Jordanowie może pochwalić się wspaniałą organizacją wydarzeń kulturalnych oraz aktywnością społeczności lokalnej, która nie zawodzi - aktywnie angażując się w działalność ku pożytkowi parafii oraz GOKSiP. - Cenne to działania - tym bardziej, kiedy cała Polska daje świadectwa wiary katolickiej oraz jedności wobec laicyzacji życia świeckiego a nawet ateizacji tegoż życia - gdy wartości rodzinne, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny - stają się wyzwaniami wydaje się na wiele pokoleń. - Stąd im więcej nas - tym mniej w nas zwątpienia i zniechęcenia do czynienia dobra opartego o tradycję, wychowanie i religię, w której przychodzi nam żyć i o którą przychodzi nam walczyć nie mniej niż to było w latach sprawowania władzy w Polsce przez system totalitarnego komunizmu lub socjalizmu opartego o bezbożność.
Rozpoczęliśmy Wielki Tydzień - dla wielu tak bardzo ważny okres w życiu, że nie dostrzegają wtedy potrzebujących wsparcia, pomocy wszelakiej i miłości. - Trwajmy więc w miłości do bliźniego i nie zapominajmy, że Jezus Chrystus wiedział, co robi i jaki tego ma być skutek. Nie zapominajmy, że każdy z nas jest śmiertelnikiem i nie uchodzi o tym zapominać, że wszyscy oczekujemy na życie wieczne.
To tylko chwila, tylko jedno miejsce na Ziemi - ale to my w naszych Małych Ojczyznach doszukujemy się Prawdy absolutnej.
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna i wydawca portalu
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj