Piękna słoneczna pogoda, lekki przymrozek - ułańska fantazja poszła w ruch. Na DK28 kolejny raz doszło w terenie zabudowanym do kolizji aż czterech samochodów - znów pojawił się problem nadmiernej prędkości, braku zachowania ostrożności a także przyzwolenie urzędowe na rozwijanie na odcinku od Suchej Beskidzkiej do Makowa Podhalańskiego w terenie zabudowanym prędkości 70 km/h.
| Źródło: suskiDlaWas.info
Kolizja aż czterech samochodów na DK28 w Makowie Podhalańskim
Cztery samochody, cztery przypadki kierowców - traumatyczne chwile w środku tygodnia - jednocześnie jest to moment na refleksję - ile warte jest życie i zdrowie ludzkie, kiedy siada się do samochodu za kierownicę lub na siedzeniu pasażera. - Ile jest szans, że dojedziemy do celu cali i zdrowi?
To nie pierwszy i nie ostatni tego typu przypadek na trasie wiodącej przez teren zabudowany w Makowie Podhalańskim. Wypadki i kolizje zdarzają się na ulicy Wolności bardzo często - jest to skutek braku ograniczenia prędkości do 40 km/h i braku fotoradarów - chociaż trzech na odcinku przebiegającym przez gminę Maków Podhalański.
Zarządca drogi - czyli GDDKiA - nie robi sobie nic z tego, że dochodzi do nadużywania prawa drogowego przez kierowców na zarządzanej drodze, gdzie nie sposób spokojnie przejść - bo brakuje miejsc z pasami dla pieszych a światła ograniczające szaleństwa kierowców - są wyjątkowo rzadko ustawione.
Wynik brawury i nieuwagi - to kolizje i wypadki - także z ofiarami śmiertelnymi, że o stratach materialnych nie będę pisała - bowiem to widać.
"Tłusty czwartek" nie dla wszystkich okazał się więc słodkim dniem - gorycz łez i powaga sytuacji składnia do refleksji nad tym, jak mają postępować organa ścigania z piratami drogowymi a także tymi, którzy nie robią sobie nic z zasad bezpiecznej jazdy.
Strażacy, policjanci, ratownicy medyczni - mają co robić na DK28, gdzie na odcinku gminy Maków Podhalański dochodzi do bardzo częstych zdarzeń drogowych. W statystykach krajowych DK28 mieści się w średniej lokalizacji pod względem zdarzeń drogowych - jest to jednak trudna do oszacowania w skali tragedii ludzkich liczba poniesionych strat. - Nawierzchnia im lepsza - tym ułańska fantazja kierowców zwłaszcza pojazdów nie posiadających wszelkich systemów bezpieczeństwa - jest większa.
Zasady korzystania z dróg publicznych reguluje Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym z późniejszymi zmianami (Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602) - tylko jest jeden problem - większość kierowców nigdy nie zapoznało się dokładnie z tą ustawą - stąd być może lekceważenie rangi prawa drogowego. - Być może prewencyjnie konieczne jest kontynuowanie kontroli w czasie patrolu policyjnego - jaka jest znajomość tego prawa wśród kierowców - bo amnezja bywa przyczyną dramatycznych skutków ubocznych oddziałujących na pozostałych uczestników ruchu drogowego w całym pasie drogowym.
Na portalu publikowany jest "Piątkowy przepis drogowy" - cykl przygotowywany przez KWP w Krakowie - warto zaglądać i czytać - cenne informacje do wchłonięcia w wolnych chwilach - mogące ustrzec przed przykrymi skutkami uczestnictwa w ruchu drogowym, gdzie po pierwsze - my sami musimy uważać a po drugie musimy stosować zasadę ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu drogowego.
Samorząd gminy Maków Podhalański ma nad czym debatować - bo niechlubna "sława" DK28 w Makowie Podhalańskim niesie w świat pewien przekaz - że nie jest to bezpieczne miejsce na Ziemi na tyle, żeby spać spokojnie. Od lat mieszkańcy walczą o obwodnicę Makowa Podhalańskiego - co prawda zdania mieszkańców są nadal podzielone z uwagi na obawy przed spadkiem zainteresowania biznesowego i ewentualnym pogorszeniem się koniunktury ekonomicznej w gminie - to jednak warto podjąć kolejny raz inicjatywę zmierzającą do trwałego wdrożenia takich rozwiązań komunikacyjnych, które po pierwsze poprawią bezpieczeństwo lokalne na drogach a po drugie ograniczą emisję spalin komunikacyjnych a tym samym smog, który według oficjalnych i nieoficjalnych informacji bardzo negatywnie wpływa na stan zdrowia społeczeństwa makowskiego.
Wypadki i kolizje na DK28 są jednak problemem społecznym - bo przekonanie, że dopuszczalna prędkość 70 km/h jest uzasadniona na odcinku terenu zabudowanego w Makowie Podhalańskim - stanowi o lekceważeniu życia i zdrowia użytkowników pasa drogowego. - Czy są rozwiązania gotowe? Zapewne nie ma takich - chyba, że zostaną ustawione fotoradary chociaż w trzech punktach wiodącej przez Maków Podhalański DK28. - Tylko, gdzie piraci drogowi lokalni i przyjezdni jadący tranzytem poszaleją? Właśnie - może trzeba wybetonować jakiś tor sportowy do jazdy bez ograniczeń - wjazd po podpisaniu zrzeczenia się odpowiedzialności społeczeństwa - za wszystko, co kierowca zrobi na torze. - Chyba innych metod nie ma - jak pozwolić wyszaleć się kierowcom i sprawdzić - ile to fabryka dała ich pojazdom.
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna i wydawca portalu
zdjęcia: suskiDlaWas.info
wideo: suskiDlaWas.info
Wynik brawury i nieuwagi - to kolizje i wypadki - także z ofiarami śmiertelnymi, że o stratach materialnych nie będę pisała - bowiem to widać.
"Tłusty czwartek" nie dla wszystkich okazał się więc słodkim dniem - gorycz łez i powaga sytuacji składnia do refleksji nad tym, jak mają postępować organa ścigania z piratami drogowymi a także tymi, którzy nie robią sobie nic z zasad bezpiecznej jazdy.
Strażacy, policjanci, ratownicy medyczni - mają co robić na DK28, gdzie na odcinku gminy Maków Podhalański dochodzi do bardzo częstych zdarzeń drogowych. W statystykach krajowych DK28 mieści się w średniej lokalizacji pod względem zdarzeń drogowych - jest to jednak trudna do oszacowania w skali tragedii ludzkich liczba poniesionych strat. - Nawierzchnia im lepsza - tym ułańska fantazja kierowców zwłaszcza pojazdów nie posiadających wszelkich systemów bezpieczeństwa - jest większa.
Zasady korzystania z dróg publicznych reguluje Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym z późniejszymi zmianami (Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 602) - tylko jest jeden problem - większość kierowców nigdy nie zapoznało się dokładnie z tą ustawą - stąd być może lekceważenie rangi prawa drogowego. - Być może prewencyjnie konieczne jest kontynuowanie kontroli w czasie patrolu policyjnego - jaka jest znajomość tego prawa wśród kierowców - bo amnezja bywa przyczyną dramatycznych skutków ubocznych oddziałujących na pozostałych uczestników ruchu drogowego w całym pasie drogowym.
Na portalu publikowany jest "Piątkowy przepis drogowy" - cykl przygotowywany przez KWP w Krakowie - warto zaglądać i czytać - cenne informacje do wchłonięcia w wolnych chwilach - mogące ustrzec przed przykrymi skutkami uczestnictwa w ruchu drogowym, gdzie po pierwsze - my sami musimy uważać a po drugie musimy stosować zasadę ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu drogowego.
Samorząd gminy Maków Podhalański ma nad czym debatować - bo niechlubna "sława" DK28 w Makowie Podhalańskim niesie w świat pewien przekaz - że nie jest to bezpieczne miejsce na Ziemi na tyle, żeby spać spokojnie. Od lat mieszkańcy walczą o obwodnicę Makowa Podhalańskiego - co prawda zdania mieszkańców są nadal podzielone z uwagi na obawy przed spadkiem zainteresowania biznesowego i ewentualnym pogorszeniem się koniunktury ekonomicznej w gminie - to jednak warto podjąć kolejny raz inicjatywę zmierzającą do trwałego wdrożenia takich rozwiązań komunikacyjnych, które po pierwsze poprawią bezpieczeństwo lokalne na drogach a po drugie ograniczą emisję spalin komunikacyjnych a tym samym smog, który według oficjalnych i nieoficjalnych informacji bardzo negatywnie wpływa na stan zdrowia społeczeństwa makowskiego.
Wypadki i kolizje na DK28 są jednak problemem społecznym - bo przekonanie, że dopuszczalna prędkość 70 km/h jest uzasadniona na odcinku terenu zabudowanego w Makowie Podhalańskim - stanowi o lekceważeniu życia i zdrowia użytkowników pasa drogowego. - Czy są rozwiązania gotowe? Zapewne nie ma takich - chyba, że zostaną ustawione fotoradary chociaż w trzech punktach wiodącej przez Maków Podhalański DK28. - Tylko, gdzie piraci drogowi lokalni i przyjezdni jadący tranzytem poszaleją? Właśnie - może trzeba wybetonować jakiś tor sportowy do jazdy bez ograniczeń - wjazd po podpisaniu zrzeczenia się odpowiedzialności społeczeństwa - za wszystko, co kierowca zrobi na torze. - Chyba innych metod nie ma - jak pozwolić wyszaleć się kierowcom i sprawdzić - ile to fabryka dała ich pojazdom.
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna i wydawca portalu
zdjęcia: suskiDlaWas.info
wideo: suskiDlaWas.info
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj