Resort środowiska zaproponował nowe poziomy informowania i alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza, niższe od tych obowiązujących od 2012 r. „Staraliśmy się, aby poziom alarmu był jak najlepiej wyważony. Chodzi o to, żeby spełniał swoją rolę i ostrzegał mieszkańców, gdy jakość powietrza jest zła, ale nie był jednocześnie za niski. Zbyt często ogłaszane alarmy usypiają naszą czujność i przestajemy na nie reagować. Najpilniejszym wyzwaniem jest w tej chwili poprawa jakości powietrza” – podkreśla minister środowiska Henryk Kowalczyk.