Nawet kilkadziesiąt tysięcy adresów mailowych wykorzystywanych w polskich samorządach przy wymianie danych osobowych może być zlokalizowanych na publicznych, niezarejestrowanych domenach – szacuje Najwyższa Izba Kontroli, opierając się na wynikach kontroli przeprowadzonej w województwie podlaskim. Urzędnicy posługiwali się adresami na publicznych domenach m.in. przy przesyłaniu informacji takich jak numer PESEL, stan zdrowia czy dochody petentów. Okazuje się, że problem istnieje również w w sądownictwie czy oświacie. Eksperci przekonują, że inwestycje w zabezpieczenia na poziomie informatycznym to jedno, ale wciąż kluczową rolę w bezpieczeństwie danych odgrywa człowiek. To zarazem najsłabsze ogniwo systemu.