| Źródło: centrumprasowe.pap.pl
Maja Włoszczowska i Jolanda Neff bez podium, ale ścigały się dzielnie. Pozostają ulubienicami publiczności
Jolanda Neff i Maja Włoszczowska rozpoczęły wyścig spokojnie, jadąc w pierwszej grupie. Już na pierwszej rundzie przewagę uzyskała Dunka Annika Langvad i wydawało się, że nic nie odbierze jej zwycięstwa, jednak błędy popełniane na trasie zniweczyły jej wysiłek. Na przedostatniej rundzie dojechała do niej Amerykanka Kate Courtney i to ona po kolejnym błędzie Langvad sięgnęła po zwycięstwo. Trzecie miejsce zapewniła sobie Kanadyjka Emily Batty. Jolanda Neff po zgarnięciu klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, chciała powtórzyć wynik sprzed roku przed własną publicznością. Jednak rywalki były dzisiaj poza jej zasięgiem, a dla 25-letniej Szwajcarki pozostało 4. miejsce z 2:13 min straty do liderki. Maja Włoszczowska tym razem nie liczyła się w walce o medale i zajęła 5 lokatę ze stratą 3:15 min.
„Dałam dzisiaj z siebie wszystko i jestem z tego bardzo zadowolona. Warunki były bardzo ciężkie, zrobiło się bardzo gorąco i trzeba było mądrze gospodarować siłami. Niestety tym razem energii starczyło mi tylko na 5. miejsce. Na pewno nie jest to wymarzony wynik, ale pokazuje on, że dalej jestem w czołówce i mogę walczyć o najwyższe laury. Gratulacje dla moich rywalek” - komentuje Maja Włoszczowska.
„To niesamowity dzień! Jestem bardzo zmęczona po wyścigu, ale szczęśliwa. Nie udało się obronić tytułu mistrzyni świata, ale walczyłam do końca i jestem zadowolona z mojego wyniku. Rywalizacja była bardzo zacięta, dałam z siebie wszystko. Mój rower KROSS Earth był przygotowany perfekcyjnie, dodawał mi pewności siebie na zjazdach i zapewniał idealną przyczepność na trasie. Ten wyścig był dla mnie szczególnie ważny, ponieważ startowałam przed własną publicznością w Szwajcarii. Dziękuję kibicom za motywację i doping, a całemu teamowi za wsparcie i profesjonalizm” - mówi Jolanda z Kross Racing Team.
Pomimo niepowodzenia w Szwajcarii drużyna ma powody do zadowolenia. Pod koniec sierpnia podczas finałowego wyścigu Pucharu Świata we francuskim La Bresse KROSS Racing Team został najlepszą kobiecą drużyną elity, a Jolanda Neff w fenomenalnym stylu zdobyła pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Z kolei kilka tygodni temu Szwajcarka w trakcie Mistrzostw Europy w Glasgow, mając do dyspozycji rower KROSS Earth, także wjechała na linię mety jako pierwsza, zapewniając sobie tytuł mistrzyni Europy. Ale to nie koniec, gdyż trochę wcześniej trójka zawodników KRT - Jolanda, Maja Włoszczowska i Bartłomiej Wawak - podczas krajowych mistrzostw w swoich ojczyznach także okazała się niepokonana.
W efekcie daje to drużynowy wynik sześciu mistrzowskich tytułów zdobytych w jednym sezonie: dwóch w zawodach klasyfikowanych przez Międzynarodową Unię Kolarską, jednego w mistrzostwach Europy i trzech krajowych. Pozwala to zespołowi KROSSA znaleźć się obecnie wśród najlepszych drużyn kolarstwa górskiego.
Sprzętowy wybór KROSS Racing Team, czyli w całości karbonowy KROSS Earth oparty na jednozawiasowym zawieszeniu ESPS, stanowi główne źródło sukcesu w tym sezonie. ESPS to autorskie rozwiązanie, które dzięki odpowiedniej kinematyce znakomicie przeciwstawia się niejednolitym siłom pedałowania. System redukuje utratę energii i gwarantuje wydajne przyspieszenie nawet na stromych podjazdach.
FOTO: Maja Włoszczowska piąta w Lenzerheide, fot. Piotr Staroń
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj