W sobotnie popołudnie przy ul. Piastowskiej, Akademicy w kolejnym ligowym spotkaniu podejmowali drużynę Legii Warszawa. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Krakowa 3:1 (25:18, 25:22, 19:25, 25:19), a najlepszym zawodnikiem spotkania został ponownie wybrany Dawid Dulski.
| Źródło: AZS AGH Kraków Biuro Prasowe
AZS AGH Kraków wygrali z Legią Warszawa
W spotkanie lepiej weszli zawodnicy Legii Warszawa, którzy szybko wypracowali sobie czteropunktowe prowadzenie (0:4). Akademicy jednak szybko doprowadzili do wyrównania (5:5). Przez kilka kolejnych minut na hali przy Piastowskiej kibice mogli oglądać bardzo wyrównaną grę punkt za punkt. Po chwili jednak to zawodnicy z Krakowa przejęli inicjatywę i sami wyszli na czteropunktowe prowadzenie (14:10), przy którym trener gości Mateusz Mielnik zdecydował się poprosić o pierwszą przerwę w spotkaniu. Po przerwie Akademicy jednak utrzymywali prowadzenie nad zespołem z Warszawy, a nawet zdołali powiększyć je do sześciu oczek. Przy wyniku 20:14, trener gości poprosił o drugą przerwę dla swojego zespołu. Zawodnicy AGH kontynuowali jednak dobrą grę i ostatecznie wygrali pierwszą partię do 18.
Drugi set rozpoczął się wyrównanie, przez pierwsze minuty żadna z ekip nie była w stanie wyjść na wyższe niż dwupunktowe prowadzenie. Mimo tego, to Legia częściej miała niewielką przewagę nad Akademikami. Gdy zawodnicy z Warszawy doprowadzili do wyniku 7:10, trener Andrzej Kubacki poprosił o pierwszą przerwę w meczu dla swojej drużyny. Ekipa z Warszawy powiększyła jeszcze przewagę do czterech oczek, ale chwilę później na tablicy widniał już wynik 12:12. Legioniści nie dawali jednak za wygraną i ponownie szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Mimo, że Akademicy kilkukrotnie zmniejszali dystans do Warszawiaków do jednego oczka, to przez długi czas nie udawało im się doprowadzić do wyrównania. Gdy Legia znów znalazła się na trzypunktowym prowadzeniu (16:19), trener Kubacki ponownie zaprosił swoich zawodników do ławki. Chwilę później Dawid Dulski atakiem z drugiej linii doprowadził do wyrównania (20:20), na co natychmiast zareagował trener Mielnik, prosząc o pierwszą przerwę dla swojej ekipy w drugiej partii. Gdy po asie serwisowym w wykonaniu Karola Borkowskiego na tablicy pojawił się wynik 23:22, trener Legionistów ponownie poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Po powrocie na boisko to jednak Akademicy punktowali dwukrotnie i zapewnili sobie zwycięstwo w drugiej partii.
Początek trzeciego seta, podobnie jak poprzedniej partii, rozpoczął się wyrównanie, z lekką przewagą Legionistów. Pierwsze trzypunktowe prowadzenie (9:12) należało do zespołu z Warszawy. Przy takim wyniku o pierwszą przerwę w trzeciej partii poprosił trener Kubacki. Legia utrzymywała jednak prowadzenie przez kolejne akcje. Gdy Akademicy zmniejszyli przewagę rywali do jednego oczka (16:17), trener Mielnik poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Szybko po niej Warszawiacy wrócili jednak na trzypunktowe prowadzenie (17:20), które następnie powiększyli i utrzymali do końca partii, którą wygrali 25:19.
Czwarta partia, tak jak dwie poprzednie rozpoczęła się od kilku minut wyrównanej gry. Żadna drużyn nie chciała pozwolić rywalom na ucieczkę z wynikiem. Tym razem pierwsza trzypunktowa przewaga (11:8) należała do Akademików, na taki wynik natychmiast zareagował trener gości prosząc o przerwę dla swojej drużyny. Gdy po kolejnym asie serwisowym Korola Borkowskiego na tablicy pojawił się wynik 16:11, trener Mielnik od razu poprosił o kolejny czas dla Legionistów. Po kilku minutach przewaga Akademików zmniejszyła się z sześciu do czterech oczek i trener Kubacki poprosił o pierwszą przerwę w czwartej partii dla drużyny z Krakowa. Po powrocie na boisko, Akademicy znów wrócili na wyższe prowadzenie. Gdy jednak ponownie Legia nadrobiła kilka punktów i doprowadziła do wyniku 23:19, trener Kubacki poprosił o kolejna przerwę. Po niej Akademicy punktowali dwukrotnie i zapewnili sobie w ten sposób zwycięstwo w całym spotkaniu.
autor: Piotr Mróz
AZS AGH Kraków, biuro prasowe
foto: AZS AGH Kraków
przesłano: 19.02.2022
przesłano: 19.02.2022
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj