11 maja 2019 roku zapisał się już w historii dziennikarstwa śledczego pod tytułem " Tylko nie mów nikomu" - czyli filmu dokumentalnego wyprodukowanego przez braci Sekielskich na podstawie dochodzenia do prawdy o pedofilskich aktach w Kościele Rzymskokatolickim w Polsce. - Amerykańska platforma wydawnicza YouTube zapewniła twórców filmu, że film nie zostanie zablokowany lub usunięty - przed premierą zapowiedział Tomasz Sekielski - utytułowany dziennikarz i publicysta śledczy.
| Źródło: suskiDlaWas.info / YouTube kanał SEKIELSKI Kombinat Medialny Sp. z o.o.
Demony opuściły ciemnię i wypełzły na światło dzienne po filmie braci Sekielskich
Cieniem walki szeroko pojmowanego dobra i zła, jakie wliczone jest w wiarę każdej religii - jest zło przeciwko życiu i zdrowiu bliźniego. Nowy Testament powstały około dwa tysiące lat temu stał się ciągiem zapisów żydowskiej Biblii, która opisuje okrucieństwo, morderstwa, zboczenia i rozpasanie wśród kapłanów i zwykłych ludzi grzeszących bez umiaru - co urągało bożemu dziełu, jakim jest stworzenie człowieka na podobieństwo boże.
- Czynnik społeczny, jakim stało się życie ludzi na Ziemi sprawił, że wśród dorosłych pojawiły się dzieci, które w odróżnieniu od ssaków żyjących na Ziemi - dorastają później i bardzo długo zależą od opieki dorosłych ludzi. - Ten fakt stał się w XX i XXI wieku nadużyciem zależności wobec dzieci, które zarówno w kodyfikacji cywilnej laickiej, jak też kościelnej - praw wielu nie mają - tym bardziej, że Kościół Rzymskokatolicki nakłada szereg obowiązków sakramentalnych wobec każdego, kto wchodzi w życie chrześcijańskie począwszy od sakramentu chrztu.
- I tutaj zaczyna się to, o czym prowadzi narrację film braci Sekielskich. - Dzieci stają się obiektem troski zarówno ze strony księży, jak też zakonnic i pracowników świeckich oddanych dobrowolnie przez samych siebie w służbę Kościołowi Rzymskokatolickiemu. - A to przecież nie jedyny Kościół funkcjonujący w Polsce i na świecie. -Autorzy filmu skupili się jednak na tym, co jest nagłaśniane od kilku dekad w mediach - czyli na nadużywaniu relacji księża wobec dzieci. Wykształceni, posiadający co najmniej tytuły magisterskie - bardzo często z tak zwanych dobrych domów - pełni sił witalnych, wypasieni na wikcie kościelnym - jurni i ciągle zabiegający o owieczki boże - czyli o dzieci w Kościele - księża sprawujący posługę kapłańską w kościołach, kaplicach oraz na misjach - jak to wyszło w treści filmu - bez hamulców moralnych i obyczajowych, wyrachowani i kalkulujący, aby sprawiać sobie i tylko sobie przyjemności życia. Grzesznicy żyjący w dobrobycie, o jakim wielu obdarowanych łaskami bożymi może tylko pomarzyć.
Nie wszyscy, nie każdy - to oczywiste tak samo, jak ws wojsku - nie każdy jest wierny ojczyźnie i nie każdy jest uczciwy wobec towarzyszy borni - kombinując, jak tutaj przeżyć na polu walki a jeszcze lepiej nie trafić wcale na front - tylko w spokoju udawać, że jest się wybranym przez bogów lub boga do celów wyższych niż mięso armatnie.
- Czynnik społeczny, jakim stało się życie ludzi na Ziemi sprawił, że wśród dorosłych pojawiły się dzieci, które w odróżnieniu od ssaków żyjących na Ziemi - dorastają później i bardzo długo zależą od opieki dorosłych ludzi. - Ten fakt stał się w XX i XXI wieku nadużyciem zależności wobec dzieci, które zarówno w kodyfikacji cywilnej laickiej, jak też kościelnej - praw wielu nie mają - tym bardziej, że Kościół Rzymskokatolicki nakłada szereg obowiązków sakramentalnych wobec każdego, kto wchodzi w życie chrześcijańskie począwszy od sakramentu chrztu.
- I tutaj zaczyna się to, o czym prowadzi narrację film braci Sekielskich. - Dzieci stają się obiektem troski zarówno ze strony księży, jak też zakonnic i pracowników świeckich oddanych dobrowolnie przez samych siebie w służbę Kościołowi Rzymskokatolickiemu. - A to przecież nie jedyny Kościół funkcjonujący w Polsce i na świecie. -Autorzy filmu skupili się jednak na tym, co jest nagłaśniane od kilku dekad w mediach - czyli na nadużywaniu relacji księża wobec dzieci. Wykształceni, posiadający co najmniej tytuły magisterskie - bardzo często z tak zwanych dobrych domów - pełni sił witalnych, wypasieni na wikcie kościelnym - jurni i ciągle zabiegający o owieczki boże - czyli o dzieci w Kościele - księża sprawujący posługę kapłańską w kościołach, kaplicach oraz na misjach - jak to wyszło w treści filmu - bez hamulców moralnych i obyczajowych, wyrachowani i kalkulujący, aby sprawiać sobie i tylko sobie przyjemności życia. Grzesznicy żyjący w dobrobycie, o jakim wielu obdarowanych łaskami bożymi może tylko pomarzyć.
Nie wszyscy, nie każdy - to oczywiste tak samo, jak ws wojsku - nie każdy jest wierny ojczyźnie i nie każdy jest uczciwy wobec towarzyszy borni - kombinując, jak tutaj przeżyć na polu walki a jeszcze lepiej nie trafić wcale na front - tylko w spokoju udawać, że jest się wybranym przez bogów lub boga do celów wyższych niż mięso armatnie.
Film braci Tomasza i Marka Sekielskich działających w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, który powstał w stu procentach z dobrowolnych wpłat od ludzi, którzy chcieli prawdy, jaką oferował im inicjator Tomasz Sekielski - opiera się o kilka wątków, które zostały oparte o rzeczywiste ofiary pedofilskich czynów dokonanych w przeszłości tak odległej, że w większości ściganie sprawców przestępstw seksualnych wobec małoletnich stało się z punktu prawa karnego niemożliwe - co nie sprawia, że nie zostaną ujawnione nowe - jakże bardziej bolesne - bo współczesne przestępstwa na niwie Kościoła Rzymskokatolickiego. - Tylko, czy nie jest to zasłona dymna dla innych wyznań religijnych, które o wiele łatwiej mają możliwość ukrywania pedofilii w ramach własnych struktur opierających się o to, że liderzy tych wyznań nie są obciążeni celibatem, co w pewnym stopniu daje im parasol ochronny w społeczeństwie. - Nie noszą sutann i żyją w związkach małżeńskich - co jeszcze bardziej sprawia, że ujawnienie pedofilii staje się trudniejsze.
W Polsce ruszyła fala śledztw policyjnych, prokuratorskich i dziennikarskich wobec księży Kościoła Rzymskokatolickiego - bo najłatwiej jest im dobrać się do sumienia. - Tym bardziej, że w aparacie śledczym i społecznym nie brakuje ludzi tak zwanej poprzedniej władzy, które to osoby w akcie zemsty za odbieranie przywilejów i dorobku socjalistyczno-komunistycznej władzy dążą do odwetu na Kościele Rzymskokatolickim w Polsce, w Europie i na świecie. - To ruch społeczny, jaki nigdy wcześniej nie występował w tak dużej skali prawdopodobieństwa ujawnienia kolejnego przypadku molestowania seksualnego i wykorzystywania dzieci w kościołach, domach parafialnych, domach rekolekcyjnych i innych miejscach, gdzie można zwabić małoletniego chłopca lub dziewczynkę. - Tylko, gdzie jest ten słynny polski wywiad i kontrwywiad, który tak spolegliwie patrzy na utajnione struktury sekt i związków wyznaniowych a nawet stowarzyszeń i fundacji, jakie są zalegalizowane w Polsce albo działają samopas pod wieloma nazwani i strukturami? - Czy tam także dotrą jako pierwsi dziennikarze śledczy zanim dotrą policjanci i organa śledcze państwa?
W Polsce ruszyła fala śledztw policyjnych, prokuratorskich i dziennikarskich wobec księży Kościoła Rzymskokatolickiego - bo najłatwiej jest im dobrać się do sumienia. - Tym bardziej, że w aparacie śledczym i społecznym nie brakuje ludzi tak zwanej poprzedniej władzy, które to osoby w akcie zemsty za odbieranie przywilejów i dorobku socjalistyczno-komunistycznej władzy dążą do odwetu na Kościele Rzymskokatolickim w Polsce, w Europie i na świecie. - To ruch społeczny, jaki nigdy wcześniej nie występował w tak dużej skali prawdopodobieństwa ujawnienia kolejnego przypadku molestowania seksualnego i wykorzystywania dzieci w kościołach, domach parafialnych, domach rekolekcyjnych i innych miejscach, gdzie można zwabić małoletniego chłopca lub dziewczynkę. - Tylko, gdzie jest ten słynny polski wywiad i kontrwywiad, który tak spolegliwie patrzy na utajnione struktury sekt i związków wyznaniowych a nawet stowarzyszeń i fundacji, jakie są zalegalizowane w Polsce albo działają samopas pod wieloma nazwani i strukturami? - Czy tam także dotrą jako pierwsi dziennikarze śledczy zanim dotrą policjanci i organa śledcze państwa?
Narracja filmu braci Sekielskich wiedzie pod drzwi kardynała Jana Dziwisza w siedzibie Archidiecezji Krakowskiej, gdzie "całują klamkę" i odchodzą z kwitkiem. - Wątek jest o tyle irytujący, że za każdym niemalże razem, kiedy dziennikarz Tomasz Sekielski dzwoni do przedstawicieli kościelnych - telefon odbiera kobieta, która nie przedstawia się z imienia i nazwiska - a jednocześnie wypowiada magiczną formułkę o nieobecności księdza lub kardynała itd. - czym kwituje połączenie telefoniczne i kończy się rozmowa. Kobiety na służbie Kościoła to bardzo często zakonnice, które sprawują swoją powinność na rzecz instytucji kościelnych jako administracja i pracownice wykonujące powinności, jakie przewidziane są przepisami ich zakonu. - Ale przecież w strukturach kościelnych pracuje rzesza kobiet świata laickiego, które są zonami i matkami - a jedynie zawodowo związane są ze strukturami kościelnymi, jako osoby wykształcone do pracy w księgowości, administracji i wielu innych zawodach - bo Kościół Rzymskokatolicki to instytucja działająca lepiej niż najlepsze korporacje biznesowe - wszystko ma być opisane i archiwizowane a dochodzą do tego typowe prace wykonywane przez kobiety, których zwłaszcza w wyższych sferach kościelnych nie wykonują samodzielnie księża, biskupi i wyżsi rangą duchowni.
Dzieci są częścią społeczności katolickiej, jak każdej innej religii na świecie. Dzieci nie posiadające według prawa cywilnego praw praktycznie aż do trzynastego roku życia a w wielu przypadkach do szesnastego a dalej do osiemnastego a nawet, jak to bywa w przypadku mężczyzn do dwudziestego pierwszego - chociażby w kwestii sakramentu małżeństwa. - Dziwne? - O tyle dziwne, że to właśnie dzieci bez praw ujmowanych świadomie przez porządek prawny państwa laickiego - stają się ofiarami pedofilskich zbrodni dokonywanych przez przeważnie dorosłych mężczyzn ale bywa, że i kobiet - co póki nie jest ujawniane - jest przemilczane. - Wadliwość prawa cywilnego i karnego wobec faktu, że dziecko nie może składać zeznań wielokrotnie przed sądem, że dziecko nie ma głosu i że dziecko jest pomiędzy młotem i kowadłem - bo niby jest rodziców a w rzeczywistości rodzice nie wiele mają do powiedzenia o losie własnego dziecka - gdy agresywna polityka prawna państwa rzuca dzieci w objęcia "troskliwych" księży, zakonnic i życia duchowego - co przypomina naganianie do kościołów kilku milionów nieświadomych zagrożeń małoletnich szukających oderwania od szarości życia w domu lub szkole.
Dochodzi do tego, jak mówi jeden z pedofilii występujący w filmie braci Sekielskich, że uruchamiają się instynkty erotyczne u księży wypasionych na parafialnym wikcie. - Samotność, popęd seksualny "gaszony" w alkowie plebanii. - Cisza za zamkniętymi drzwiami, gdzie na ścianach wiszą krzyże z Chrystusem oraz obrazki uważane za święte w swojej wymowie religijnej. - Tylko, gdzie jest ta odwaga przed Bogiem i wiernymi - jak można te same dłonie używać do wynaturzonych fantazjami seksualnych wypaczeń oraz do podawania Ciała i Krwi Jezusa? - Ten watek poruszono w filmie - jedna z ofiar zadaje to pytanie pedofilowi, który w akcie pokuty przyznaje przed kamerą, że się modlił i modli i że chętnie naprawi szkodę poprzez gratyfikację finansową. - Ohydne. - Jakże dużo pieniędzy w obrocie kościelnym jest pieniądzem brudnym na tyle, że sami diabli pogardziliby taką jałmużną. - Pomyłka za pomyłką - bo księża już w seminariach są kształceni na "rasę wyższą" - co ma swoje odzwierciedlenie w cywilnych uczelniach a także wojsku. Ponad maluczkimi - idealizowana struktura zależności. - W tym przypadku najniżej znajdują się dzieci - zwłaszcza te dzieci, których rodzice ślepo wierzą w opatrzność boską - jednocześnie najczęściej skrywają własne wynaturzenia w sferze erotycznej na tyle skrupulatnie, że dzieci w domu nie dostrzegają tego, co robią rodzice. Ten temat pomijając trzeba uwzględnić, że żaden konfesjonał nie zna prawd, jakie są dokonywane pomiędzy małżonkami, konkubentami i singlami - tak bardzo zaangażowanych w samorealizację seksualną.
Zarówno przedstawiciele władz najwyższych Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce, w Watykanie ale także na świecie stają przed lustrem, które odsłania Tomasz Sekielski kooperujący z bratem Markiem, czyli osoba najbliższą. Razem i osobno. Abel i Kain? - Oby obeszło się bez konsekwencji tej kooperacji - bo sumienie każdy ma ale nie każdy w nie zagląda. - Właśnie - sumienie. Gdzie jest sumienie księży, którzy tak nieuczciwie uciekają sprzed kamery? - Gdzie jest ich odwaga i honor - kiedy pokątnie uciekają, zamykają drzwi na klucz przed dziennikarzami, którzy jawnie i publicznie mówią o tym, że pedofilia to zło społeczne, które jest ukrywane przez samych księży na wielu płaszczyznach hierarchii kościelnej? - Jakże to tchórzliwe i godne pogardy - kiedy pseudo naśladowcy Jezusa Chrystusa braną w grzechach: łakomstwa, rozpusty, chciwości, gniewu, zniechęcenia, próżnej chwały i pychy - przed kamerami w kościołach odgrywają teatr a nie Mszę świętą. - Ilu jest wśród nas ludzi idących do lokalnego kościoła, ilu chodzi do katedry lub innego obiektu kościelnego w wierze i nadziei, że Duch Święty zstąpi i odmieni los Ziemi - tej ziemi?
Poruszono temat, który dobitnie świadczy o zgniliźnie nie tylko w strukturach kościelnych ale także demoralizacji rodzin - bo jak bardzo można ufać księżom, kiedy dziecko takie informacje przynosi do domu, gdzie powinno czuć się nie tylko potrzebne ale bezpieczne. - Oczywiście trzeba ważyć fakt i domysły zanim skrzywdzi się pomówieniem księdza lub każdą inną osobę - ale dzisiaj jest tak wiele możliwości technicznych dokumentowania faktów, że wspomnę telefony komórkowe, dyktafony i podobne narzędzia do utrwalania sytuacji - że tylko na Policji oraz w sądach nadal nie ma jasnego zapisu obrazu i dźwięku - co dziwi i może dziwić jeszcze wiele lat.
Powstało według wielu opiniotwórczych środowisk "dzieło" ujawniające patologię w Kościele i cierpienia ofiar - tych dorosłych ofiar, które zaniechały całymi latami ujawnienia tego, co stało się ich dramatem. - Szkoda mimo wszystko, że ofiary pedofilskich zachowań księży zwlekają - bo może Kościół miałby więcej szans na bycie Kościołem a nie agencją utajniania faktów. - Tajemnice w Kościele są złem samym w sobie - bo skoro coś można utajnić i zachować na dziesiątki lat jako tajne i poufne - to może oznaczać, że Kościół Rzymskokatolicki ma fundamenty zgniłe a posadowienie jest na tych tajemnicach skrywanych przez Stolicę Apostolską w Watykanie - jedynym państwie na świecie, gdzie nie rodzą się dzieci i gdzie przybywa obywateli bez narodzin. - Ten fakt jest utrapieniem wielu filozofów.
Czy było warto poświęcić 2:01:32 czasu na oglądanie filmu stworzonego nie po to, aby walczyć Kościołem jako społecznością wiernych żyjących w laickim świecie i borykających się z podatkami, przypadłościami doczesności ale po to, aby obalić kurtynę stworzoną przez samych księży i hierarchów Kościoła Rzymskokatolickiego? - Uczucia są mieszane - bo jest to film oparty na faktach autentycznych - tylko zabrakło tych zwierzchników kościelnych, którzy poszli za Judaszem i sprzedają Jezusa Chrystusa - Boga w Trójcy Jedynego pod trzema postaciami - na jarmarku technologii i ułudy, że życie się toczy i trzeba je jakoś przeżyć. - Tylko dlaczego to życie ma się odbywać poprzez cierpienie maluczkich - tych najsłabszych - naszych dzieci, które w XXI wieku szybciej pojmują, że coś w Kościele i kościele dzieje się źle? - Zabrakło wielkiego finału - czyli uchylenia drzwi kardynała Jana Dziwisza i jego pokłonu przez wędrowcami składającymi dary - czyli prawdę, uczciwość i cierpienie ofiar pedofilii w Kościele.
źródło: YouTube kanał SEKIELSKI Kombinat Medialny Sp. z o.o.
Wielu widzów uroniło łzy, wielu przeklinało bardziej niż ksiądz występujący w filmie, jeszcze inni zamilkli w zadumie - bo na ile przyzwoliliśmy na tyle mamy. PRL sprzyjał patologiom w Kościele nie mniej niż XXI wiek i III RP - ale przecież kiedyś musi nastąpić opamiętanie zarówno w Watykanie, jak w diecezjach polskich - bo nie po to Jan III Sobieski bronił Europę przed islamską inwazją, aby dzisiaj Kościół rozłożyli na łopatki księża pedofile lub zakonnice i księża spółkujący, jakby nigdy nie składali ślubów czystości. - Gdzieś musi być granica przyzwolenia i reakcji wiernych Kościoła Rzymskokatolickiego wiodącego wśród Kościołów chrześcijańskich.
Jednocześnie koniecznie trzeba podnieść dramat ludzi fałszywie oskarżonych lub oskarżanych o czyny pedofilskie - brakuje bowiem mechanizmów obronnych dla tych, którym nie udowodniono winy lub którzy zostali pomówieni w geście nienawiści - co stanowi o problemie społecznym, jakim jest tolerancja. - Nie można wszystkich podejrzanych wrzucać do worka z tymi wobec których dowody są niezbite i potwierdzone bardzo często śledztwem na wielu płaszczyznach. Inaczej należy traktować zboczeńców i zwyrodnialców krzywdzących dzieci fizycznie i psychicznie a inaczej osoby pomawiane jedynie bez dowodów i rzetelnej analizy faktów. Błędów śledczych bywa ogrom - często procesy oczyszczające trwają kilkadziesiąt miesięcy - co nie jest bez znaczenia dla pomawianych. - Ofiary prawdziwe, ofiary cierpiące naprawdę musza mieć natomiast bezzwłoczną pomoc państwa na każdym etapie. Dzieci bardzo często potrafią kłamać - bo są tak nastawiane przez kogoś, kto ma interes w krzywdzeniu dziecka poprzez wypaczanie jego świadomości zagrożeniami, których nie ma. - Gdy jednak już wiemy, że doszło do przestępstwa - to pedofile nie mogą czuć się bezkarnie i korzystać z przywilejów gwarantowanych konstytucyjnie. Hamulcem wobec przestępczości musi być prawo a nie pięść.
zdjęcie tytułowe: pixabay.com
Dzieci są częścią społeczności katolickiej, jak każdej innej religii na świecie. Dzieci nie posiadające według prawa cywilnego praw praktycznie aż do trzynastego roku życia a w wielu przypadkach do szesnastego a dalej do osiemnastego a nawet, jak to bywa w przypadku mężczyzn do dwudziestego pierwszego - chociażby w kwestii sakramentu małżeństwa. - Dziwne? - O tyle dziwne, że to właśnie dzieci bez praw ujmowanych świadomie przez porządek prawny państwa laickiego - stają się ofiarami pedofilskich zbrodni dokonywanych przez przeważnie dorosłych mężczyzn ale bywa, że i kobiet - co póki nie jest ujawniane - jest przemilczane. - Wadliwość prawa cywilnego i karnego wobec faktu, że dziecko nie może składać zeznań wielokrotnie przed sądem, że dziecko nie ma głosu i że dziecko jest pomiędzy młotem i kowadłem - bo niby jest rodziców a w rzeczywistości rodzice nie wiele mają do powiedzenia o losie własnego dziecka - gdy agresywna polityka prawna państwa rzuca dzieci w objęcia "troskliwych" księży, zakonnic i życia duchowego - co przypomina naganianie do kościołów kilku milionów nieświadomych zagrożeń małoletnich szukających oderwania od szarości życia w domu lub szkole.
Dochodzi do tego, jak mówi jeden z pedofilii występujący w filmie braci Sekielskich, że uruchamiają się instynkty erotyczne u księży wypasionych na parafialnym wikcie. - Samotność, popęd seksualny "gaszony" w alkowie plebanii. - Cisza za zamkniętymi drzwiami, gdzie na ścianach wiszą krzyże z Chrystusem oraz obrazki uważane za święte w swojej wymowie religijnej. - Tylko, gdzie jest ta odwaga przed Bogiem i wiernymi - jak można te same dłonie używać do wynaturzonych fantazjami seksualnych wypaczeń oraz do podawania Ciała i Krwi Jezusa? - Ten watek poruszono w filmie - jedna z ofiar zadaje to pytanie pedofilowi, który w akcie pokuty przyznaje przed kamerą, że się modlił i modli i że chętnie naprawi szkodę poprzez gratyfikację finansową. - Ohydne. - Jakże dużo pieniędzy w obrocie kościelnym jest pieniądzem brudnym na tyle, że sami diabli pogardziliby taką jałmużną. - Pomyłka za pomyłką - bo księża już w seminariach są kształceni na "rasę wyższą" - co ma swoje odzwierciedlenie w cywilnych uczelniach a także wojsku. Ponad maluczkimi - idealizowana struktura zależności. - W tym przypadku najniżej znajdują się dzieci - zwłaszcza te dzieci, których rodzice ślepo wierzą w opatrzność boską - jednocześnie najczęściej skrywają własne wynaturzenia w sferze erotycznej na tyle skrupulatnie, że dzieci w domu nie dostrzegają tego, co robią rodzice. Ten temat pomijając trzeba uwzględnić, że żaden konfesjonał nie zna prawd, jakie są dokonywane pomiędzy małżonkami, konkubentami i singlami - tak bardzo zaangażowanych w samorealizację seksualną.
Zarówno przedstawiciele władz najwyższych Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce, w Watykanie ale także na świecie stają przed lustrem, które odsłania Tomasz Sekielski kooperujący z bratem Markiem, czyli osoba najbliższą. Razem i osobno. Abel i Kain? - Oby obeszło się bez konsekwencji tej kooperacji - bo sumienie każdy ma ale nie każdy w nie zagląda. - Właśnie - sumienie. Gdzie jest sumienie księży, którzy tak nieuczciwie uciekają sprzed kamery? - Gdzie jest ich odwaga i honor - kiedy pokątnie uciekają, zamykają drzwi na klucz przed dziennikarzami, którzy jawnie i publicznie mówią o tym, że pedofilia to zło społeczne, które jest ukrywane przez samych księży na wielu płaszczyznach hierarchii kościelnej? - Jakże to tchórzliwe i godne pogardy - kiedy pseudo naśladowcy Jezusa Chrystusa braną w grzechach: łakomstwa, rozpusty, chciwości, gniewu, zniechęcenia, próżnej chwały i pychy - przed kamerami w kościołach odgrywają teatr a nie Mszę świętą. - Ilu jest wśród nas ludzi idących do lokalnego kościoła, ilu chodzi do katedry lub innego obiektu kościelnego w wierze i nadziei, że Duch Święty zstąpi i odmieni los Ziemi - tej ziemi?
Poruszono temat, który dobitnie świadczy o zgniliźnie nie tylko w strukturach kościelnych ale także demoralizacji rodzin - bo jak bardzo można ufać księżom, kiedy dziecko takie informacje przynosi do domu, gdzie powinno czuć się nie tylko potrzebne ale bezpieczne. - Oczywiście trzeba ważyć fakt i domysły zanim skrzywdzi się pomówieniem księdza lub każdą inną osobę - ale dzisiaj jest tak wiele możliwości technicznych dokumentowania faktów, że wspomnę telefony komórkowe, dyktafony i podobne narzędzia do utrwalania sytuacji - że tylko na Policji oraz w sądach nadal nie ma jasnego zapisu obrazu i dźwięku - co dziwi i może dziwić jeszcze wiele lat.
Powstało według wielu opiniotwórczych środowisk "dzieło" ujawniające patologię w Kościele i cierpienia ofiar - tych dorosłych ofiar, które zaniechały całymi latami ujawnienia tego, co stało się ich dramatem. - Szkoda mimo wszystko, że ofiary pedofilskich zachowań księży zwlekają - bo może Kościół miałby więcej szans na bycie Kościołem a nie agencją utajniania faktów. - Tajemnice w Kościele są złem samym w sobie - bo skoro coś można utajnić i zachować na dziesiątki lat jako tajne i poufne - to może oznaczać, że Kościół Rzymskokatolicki ma fundamenty zgniłe a posadowienie jest na tych tajemnicach skrywanych przez Stolicę Apostolską w Watykanie - jedynym państwie na świecie, gdzie nie rodzą się dzieci i gdzie przybywa obywateli bez narodzin. - Ten fakt jest utrapieniem wielu filozofów.
Czy było warto poświęcić 2:01:32 czasu na oglądanie filmu stworzonego nie po to, aby walczyć Kościołem jako społecznością wiernych żyjących w laickim świecie i borykających się z podatkami, przypadłościami doczesności ale po to, aby obalić kurtynę stworzoną przez samych księży i hierarchów Kościoła Rzymskokatolickiego? - Uczucia są mieszane - bo jest to film oparty na faktach autentycznych - tylko zabrakło tych zwierzchników kościelnych, którzy poszli za Judaszem i sprzedają Jezusa Chrystusa - Boga w Trójcy Jedynego pod trzema postaciami - na jarmarku technologii i ułudy, że życie się toczy i trzeba je jakoś przeżyć. - Tylko dlaczego to życie ma się odbywać poprzez cierpienie maluczkich - tych najsłabszych - naszych dzieci, które w XXI wieku szybciej pojmują, że coś w Kościele i kościele dzieje się źle? - Zabrakło wielkiego finału - czyli uchylenia drzwi kardynała Jana Dziwisza i jego pokłonu przez wędrowcami składającymi dary - czyli prawdę, uczciwość i cierpienie ofiar pedofilii w Kościele.
źródło: YouTube kanał SEKIELSKI Kombinat Medialny Sp. z o.o.
Wielu widzów uroniło łzy, wielu przeklinało bardziej niż ksiądz występujący w filmie, jeszcze inni zamilkli w zadumie - bo na ile przyzwoliliśmy na tyle mamy. PRL sprzyjał patologiom w Kościele nie mniej niż XXI wiek i III RP - ale przecież kiedyś musi nastąpić opamiętanie zarówno w Watykanie, jak w diecezjach polskich - bo nie po to Jan III Sobieski bronił Europę przed islamską inwazją, aby dzisiaj Kościół rozłożyli na łopatki księża pedofile lub zakonnice i księża spółkujący, jakby nigdy nie składali ślubów czystości. - Gdzieś musi być granica przyzwolenia i reakcji wiernych Kościoła Rzymskokatolickiego wiodącego wśród Kościołów chrześcijańskich.
Jednocześnie koniecznie trzeba podnieść dramat ludzi fałszywie oskarżonych lub oskarżanych o czyny pedofilskie - brakuje bowiem mechanizmów obronnych dla tych, którym nie udowodniono winy lub którzy zostali pomówieni w geście nienawiści - co stanowi o problemie społecznym, jakim jest tolerancja. - Nie można wszystkich podejrzanych wrzucać do worka z tymi wobec których dowody są niezbite i potwierdzone bardzo często śledztwem na wielu płaszczyznach. Inaczej należy traktować zboczeńców i zwyrodnialców krzywdzących dzieci fizycznie i psychicznie a inaczej osoby pomawiane jedynie bez dowodów i rzetelnej analizy faktów. Błędów śledczych bywa ogrom - często procesy oczyszczające trwają kilkadziesiąt miesięcy - co nie jest bez znaczenia dla pomawianych. - Ofiary prawdziwe, ofiary cierpiące naprawdę musza mieć natomiast bezzwłoczną pomoc państwa na każdym etapie. Dzieci bardzo często potrafią kłamać - bo są tak nastawiane przez kogoś, kto ma interes w krzywdzeniu dziecka poprzez wypaczanie jego świadomości zagrożeniami, których nie ma. - Gdy jednak już wiemy, że doszło do przestępstwa - to pedofile nie mogą czuć się bezkarnie i korzystać z przywilejów gwarantowanych konstytucyjnie. Hamulcem wobec przestępczości musi być prawo a nie pięść.
zdjęcie tytułowe: pixabay.com
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj