| Źródło: NEWSERIA
Anna Korcz: Nie ukrywam, że jestem trochę próżna. W moim zawodzie lubimy się mizdrzyć i błyszczeć
Anna Korcz nie ukrywa, że lubi stać przed lustrem, przebierać się i malować, bo jak zauważa, metamorfozy, które są wpisane w zawód aktora, z czasem stają się nawykiem także w życiu prywatnym.
– W moim zawodzie lubimy się mizdrzyć, lubimy się wygłupiać, lubimy błyszczeć, no taki jest ten zawód. Nie ukrywam więc, że jestem trochę próżna, byłoby nie w porządku, jakbym powiedziała, że jest odwrotnie. Za często nie lubię czerwonego dywanu, ale raz na jakiś czas cudnie jest wyjść, pomalować usta i rzęsy i pobiec na pokaz mody – mówi agencji Newseria Lifestyle - Anna Korcz.
Aktorka przyznaje, że chętnie śledzi najnowsze trendy, lubi bawić się modą i testować różne fasony. Jeśli natomiast chodzi o kolorystykę, jest bardzo zachowawcza.
– Rodzina mnie za to krytykuje, ale w mojej garderobie zdecydowanie króluje czerń. Kolor czarny to moja miłość. W zimie uwielbiam połączenia czerni z szarością, pieprz z solą, to są moje ukochane, natomiast w lecie jest to biel i czerń bądź sama biel – mówi.
Anna Korcz zaznacza, że choć próbuje, to nie może się przekonać do innych kolorów. Nawet jeśli raz na jakiś czas skusi się na jakąś odważną barwę, to takie kolorowe ubrania w efekcie tylko zalegają w jej szafie.
– Na palcach jednej ręki można policzyć, ile w mojej szafie jest różowych sukienek czy bardzo kolorowych. Źle się czuję w kolorach, chociaż moja uroda i moja karnacja im sprzyja. Dobrze wyglądam w żółci, w niebieskim, w czerwieni, ale kocham czerń, a na lato biel, ewentualnie granat, czyli taki morski, wodny kolor dla uprawiających żeglarstwo – mówi aktorka.
opublikowano: 20.09.2022
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj