Liczba zakażeń kiłą dramatycznie wzrasta. Tylko w ciągu pierwszych 4 miesięcy br. było ich o 150 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. W praktyce to może być dopiero wierzchołek góry lodowej. – Rzeczywistą skalę zachorowań trudno ocenić. (...) Dramatem jest to, że mamy kiłę wrodzoną – mówi dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.