Wszyscy wiedzą, że śnieg szybko zamienia się w wodę ale nie wszyscy chyba sobie zdają sprawę, że woda jest groźniejsza niż ogień. Zima trzyma a śniegu z miast nie wywozi nikt.
| Źródło: suskiDlaWas.info
Odśnieżanie, to zadanie
Ulice i chodniki spowite opaskami śniegu - zjawisko dość powszechne wszędzie, gdzie zima dopasowała się do strefy klimatycznej w naszym regionie. - Przejezdność DK nr 28 - kosztem chodników utrzymywanych przez gminy - to już rutyna przerzucania obowiązków. Jeżdżące pługi śniegowe zmiatające śnieg z drogi krajowej na pobocza i niby wszystko w porządku - ale w porządku nie jest. Jeżeli tego śniegu jest mało - to jeszcze można liczyć, że szybko zniknie wraz z ociepleniem - ale jeżeli tego śniegi jest sporo - to jest to już poważny problem - bo gdzieś ta woda ze śniegu ujść musi - a to już koszty gminne lub miejskie.
Takich problemów wyciszanych lub pomijanych jest wiele każdej zimy. - Co z tym śniegiem i do kogo on należy a dokładniej kto powinien wywozić śnieg z miasta? W przeszłości zwłaszcza w dużych miastach śnieg był usuwany i przewożony poza miasto, gdzie topniejąc nie stwarzał problemów mieszkańcom i samorządowi. - Jednak jak śnieg usuwany z drogi krajowej na pobocza wliczać w koszty utrzymania miast i gmin? Tutaj przydałoby się porządne przeliczenie tych kosztów - bo obyczaj dobry nakazuje rozliczyć koszty solidnie.
Czy zwały śniegu mają rację bytu i jak bardzo ograniczają bezpieczeństwo pieszych a nawet pogarszają bezpieczeństwo kierującym pojazdami - wiedzą ci, którzy musieli przedzierać się przez takie śnieżne barykady lub nie mogli normalnie zaparkować pojazdu albo mieli utrudniony wjazd na parking itp.
Zapraszam władze samorządowe w powiecie suskim do podjęcia dyskusji - co z tym śniegiem i do kogo on należy - gdy już spadnie na ziemię. - Dlaczego piesi muszą ograniczać swoją powierzchnię w pasie drogowym do ścieżek pomiędzy zwałami śniegu i dlaczego zarządcy dróg "zwalają" śnieg bardzo często na barki "sąsiadów".
Obowiązki w zakresie usuwania śniegu reguluje m.in. Ustawa z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - m.in.: art. 5 ust. 1 pkt 4 - nakłada na właścicieli obowiązek uprzątania błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości i bezpośrednio przy niej (o ile na chodniku nie jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie samochodów).
Warto podkreślić, że ww. przepisy nie przymuszają właścicieli do wykonywania przepisu osobiście - bo można zatrudnić osoby lub firmy zewnętrzne specjalizujące się w tego typu pracach.
Takich problemów wyciszanych lub pomijanych jest wiele każdej zimy. - Co z tym śniegiem i do kogo on należy a dokładniej kto powinien wywozić śnieg z miasta? W przeszłości zwłaszcza w dużych miastach śnieg był usuwany i przewożony poza miasto, gdzie topniejąc nie stwarzał problemów mieszkańcom i samorządowi. - Jednak jak śnieg usuwany z drogi krajowej na pobocza wliczać w koszty utrzymania miast i gmin? Tutaj przydałoby się porządne przeliczenie tych kosztów - bo obyczaj dobry nakazuje rozliczyć koszty solidnie.
Czy zwały śniegu mają rację bytu i jak bardzo ograniczają bezpieczeństwo pieszych a nawet pogarszają bezpieczeństwo kierującym pojazdami - wiedzą ci, którzy musieli przedzierać się przez takie śnieżne barykady lub nie mogli normalnie zaparkować pojazdu albo mieli utrudniony wjazd na parking itp.
Zapraszam władze samorządowe w powiecie suskim do podjęcia dyskusji - co z tym śniegiem i do kogo on należy - gdy już spadnie na ziemię. - Dlaczego piesi muszą ograniczać swoją powierzchnię w pasie drogowym do ścieżek pomiędzy zwałami śniegu i dlaczego zarządcy dróg "zwalają" śnieg bardzo często na barki "sąsiadów".
Obowiązki w zakresie usuwania śniegu reguluje m.in. Ustawa z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - m.in.: art. 5 ust. 1 pkt 4 - nakłada na właścicieli obowiązek uprzątania błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości i bezpośrednio przy niej (o ile na chodniku nie jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie samochodów).
Warto podkreślić, że ww. przepisy nie przymuszają właścicieli do wykonywania przepisu osobiście - bo można zatrudnić osoby lub firmy zewnętrzne specjalizujące się w tego typu pracach.
Kryzys można znieść ale śnieg odparowuje znacznie wolniej niż przemienia się w wodę - każda nagła odwilż stanowi zagrożenie powodziowe płynącymi wodami z gór - jeżeli więc tylko zwały śniegu miejskiego zaczną topnieć - kanalizacja może nie nadążać - a wtedy problemy i koszty jeszcze bardziej wzrastają.
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna / Wydawca suskiDlaWas.info
Maria Moczydlak
Redaktor Naczelna / Wydawca suskiDlaWas.info
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj