Warto spojrzeć okiem obserwatora na to, co dzieje się w samorządzie Makowa Podhalańskiego, gdzie Ustawa Prawo prasowe i wolność słowa - są jakoś wrogo traktowane przez burmistrza, urzędników i radnych - publikujących za publiczne pieniądze to, co jest im tylko wygodne. Krytyka prasowa jest narzędziem nie tylko dyscyplinującym samorządowców ale ukazującym społeczeństwu prawdę o tym, jak rządzi się i samorządzi grupa społeczna nie licząca się z interesami ogółu mieszkańców, gdzie radni uchwalają podwyżki opłat komunalnych jednocześnie nie żądając od burmistrza rzetelnych analiz finansowych takich podwyżek. Ale skoro siedmioro na piętnaścioro radnych tego samorządu nie ma żadnego poparcia społecznego - to prasa ma obowiązek patrzeć im na ręce - bo nie dzieje się w tej gminie najlepiej pod względem transparentności. (RedNacz)