| Źródło: Wirtualna Polska / instytut.com.pl
Karolina Małysz nie chce być celebrytką. "Za bardzo to wszystko przeżywam"
To pierwszy dłuższy wywiad, jakiego udziela mediom. Była już w telewizji, choć nie lubi obiektywu kamery. Prowadzi profile na portalach społecznościowych, ale nad wrzuceniem jednego zdjęcia zastanawia się kilka dni. Nie chce być celebrytką.
Dziennikarzowi WP SportowychFaktów wprost mówi o swoim doświadczeniu ze stalkingiem, niezrozumieniu wobec hejterów czy strachu o ojca.
Dawid Góra, WP SportoweFakty: Nie było łatwo namówić panią na wywiad.
Karolina Małysz: Jestem nieśmiała. Do tego bardzo przejmuję się opinią innych. Mocno przeżywam każdy artykuł w serwisach plotkarskich na mój temat. Tak samo jest z komentarzami pod tekstami. Ludzie wypowiadają się np. o moim wyglądzie.
A co z nim nie tak?
W komentarzach można przeczytać o sobie naprawdę wszystko. Chłopak często powtarza, żebym się tym nie przejmowała, żebym tego nie czytała. Za bardzo to wszystko przeżywam, żeby często udzielać wywiadów i być na świeczniku.
Fakt, że Adam Małysz, pani tata, jest jednym z najbardziej znanych i utytułowanych sportowców w historii polskiego sportu, raczej nie pomaga siedzieć w cieniu. Była pani o to czasami na niego zła?
Nie, nigdy nie byłam zła na tatę. Zawsze czułem ogromną dumę z tego, jaki jest i co osiągnął.
Dzieci celebrytów, także sportowców, często wykorzystują sławę rodziców. Nie korci, aby ogrzać się w blasku taty?
Nie chcę być celebrytką, to mnie w ogóle nie interesuje. Czasem proszę tatę o pomoc, ale nigdy nie wymagam, aby wykorzystał do tego swoją sławę.
Szczególnie, że jest pani bardzo młoda, ma pani dopiero 21 lat.
No właśnie. Choć nie ukrywam, że kiedy media pierwszy raz skorzystały z mojego zdjęcia, byłam w szoku. Przez lata moi rodzice starali się mnie chronić, rzadko eksponowali. Mnie też do tego nigdy nie ciągnęło. Pytałam rodziców, skąd to zainteresowanie mną, przecież nie jestem nikim sławnym. Ale nie doskwierało mi to jakoś strasznie. Dopiero, kiedy zaczęłam czytać komentarze, moja opinia o popularności diametralnie się zmieniła. Nawet jeśli w artykule pisano o mnie dobrze bądź neutralnie, w komentarzach pojawiały się straszne rzeczy.
Wirtualna Polska
Opublikowano: 01.12.2018
foto: pixabay.com
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj