Moje życie niestety nie było usłane różami. Jako noworodek walczyłem jedenaście miesięcy o życie w szpitalu, gdzie oddychała za mnie rurka tracheostomijna. - Walka jedenaście miesięcy o życie pod rurką tracheostomijną, ból rodziców patrzących na cierpienie moje - ta bezradność oraz płacz i modlitwy, tego doświadczyli moi rodzice. Nie łatwo jest patrzyć na swoje dziecko, które cierpi i któremu lekarze nie dają w ogóle szans na życie. (Kamil Stawiarz)