Gruźlica jest problemem tak powszechnym, że przez Polaków bardzo mocno lekceważona - dlatego istnieje wręcz konieczność dystrybucji informacji pochodzącej od specjalistów, aby nic nie umknęło społeczeństwu.
| Źródło: suskiDlaWas.info / Małopolski Szpital Chorób Płuc i Rehabilitacji
Czy świat ma szansę zrealizować zalecenia WHO odnośnie eradykacji gruźlicy do 2035 roku?
Rozmowa z Panem Krzysztofem Grzesikiem Dyrektorem Małopolskiego Szpitala Chorób Płuc i Rehabilitacji imienia Edmunda Wojtyły w Jaroszowcu
1.Czym Jest gruźlica?
Jest to choroba zakaźna wywołana przez prątki gruźlicy, takie bakteriogrzyby, które mają specyficzną „skórkę”, która jest bardzo trudna do neutralizacji. Namnażają się przez podział, który trwa bardzo długo - dlatego ludzkość nie wynalazła metody szybkiej prawidłowej diagnostyki. Pałeczki gruźlicy przenoszone drogą powietrzną wpadając do organizmu dawcy w większości przypadków zostają zneutralizowane przez system immunologiczny człowieka. W innym przypadku system tylko zamyka je w organizmie i nie pozwala na rozwój i mówimy tu o zakażeniu latentnym – według danych WHO niemal co 3-ci mieszkaniec Ziemi jest nosicielem. W skrajnym przypadku prątek wnika do organizmu i zaczyna żyć zjada płuca, kości, nerki czy inne narządy, w których bytuje. Rozpoczyna proces powolnej nieubłagalnej śmierci nosiciela. Statystyki WHO mówią o ponad 10 milionach chorych. Co 15 sekund ktoś umiera z powodu gruźlicy.
2. Jest Pan ekonomistą. - Co skłoniło Pana do zajęcie się nietypowym jak na ten zawód „hobby” jakim jest wiedza o mikrobiologii, a szczególnie transmisji gruźlicy?
Ukończyłem Akademię Ekonomiczną w Krakowie (obecnie Uniwersytet) na kierunku Planowanie i Finansowanie a później w zakresie księgowości. W swoim dorobku zawodowym mam m.in. kierowanie działem księgowym w Oddziale Małopolskim PFRON w Krakowie, zarządzanie spółką z o.o. - Wszędzie podstawą decyzji, wszelkich działań jest plan. Jest tak naprawdę niewypowiedzianym fundamentem ludzkiego życia. Przecież zawsze zastanawiamy się, co będziemy robić w bliższej lub dalszej perspektywie. W zarządzaniu szpitalem również istotny jest plan. - Aby wiedzieć, jak zaplanować koszty trzeba poznać problematykę podmiotu w jego szerokim spektrum. I nie chodzi o sam proces leczenia. - Tu najważniejsze jest zaufanie do pracowników. Jak w każdym przedsiębiorstwie – szef nie zna się na wszystkim, tylko stawia zadania i rozlicza. Ale również musi spełnić warunki do wykonania danej pracy. W moim zawodzie są to warunki przede wszystkim zachowania życia i zdrowia pracowników. Dlatego na każdym etapie zastanawiam się, czy realizuję je odpowiednio.
3. Czy fakt, że Szpital zabiegał i uzyskał patronat Edmunda Wojtyły ma źródło w tych przemyśleniach?
Oczywiście. - I tu musimy wskazać, iż w roku obecnym obchodzimy 100-lecie urodzin Świętego Jana Pawła II - Karola Wojtyły. Edmund był fundamentem osobowości Karola. Staramy się zaplanować, by rok ten przypomniał postać Edmunda. W naszym Szpitalu, który obecnie jest jedynym szpitalem w Polsce, któremu patronuje Edmund znajduje się jedyny wizerunek w postaci popiersia Edmunda. Symbolika jest interesująca – jakby wychodził ze ściany by się przypomnieć, by przypomnieć swoją tragiczną historię śmierci w wyniku zakażenia chorobą zakaźną. Aby przypomnieć, że do śmierci doszło w wyniku nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa, w wyniku ich lekceważenia. Ale też braku twardych wymogów decydentów ówczesnego Szpitala w Bielsku, którzy być może nie zapewnili dostępu do najnowocześniejszych metod zapobiegania transmisji choroby, prawdopodobnie oszczędzali na materiałach, sprzęcie i procedurach dekontaminacyjnych. A jednocześnie pokazać, iż świat ludzi chorych powinien być postrzegany w sposób szczególnie ludzki, empatyczny, by stanowił przekaz dla zdrowych, decydujących co dalej, że każdy kiedyś będzie potrzebował pomocy ciepłej, ludzkiej innych ludzi - jest to nieuchronne. Ale też chory musi przestrzegać zasad, musi po prostu chcieć wyzdrowieć - bo ten, który pomaga często ryzykuje własnym zdrowiem czy życiem. Niestety mamy wiele przykładów, jak chorzy robią wszystko by nie dojść do zdrowia. Choćby palenie papierosów. Chory musi też zdawać sobie sprawę, iż ilość możliwości jakie daje obecny świat jest ograniczona. Możemy się tylko cieszyć, że w ostatnich latach gonimy świat luksusu. Nie patrzymy na te obszary, gdzie nadal świat żyje w XIX wieku.
4. Co ma Pan na myśli?
Często mówi się „w normalnym świecie”. Z punktu widzenia logiki norma - to jest to, co dotyczy większości. A prawda jest taka, że świat zachodniej, tej bogatej cywilizacji dotyczy Ameryki Północnej, Unii Europejskiej i kilku innych rejonów globu. W bogactwie i względnym bogactwie żyje ok. 1,5 miliarda ludzi. Pozostałe 5,5 miliarda żyje w warunkach trudnych, żeby nie powiedzieć nędzy. I wracając do naszego głównego tematu są to rejony, gdzie nadal trwa potężna ekspansja chorób zakaźnych, w tym gruźlicy. Pojawiają się prątki, które nie reagują na antybiotyki. Takie lekooporne. Czy Pani wie, że prątki mają zdolność „refluksu”, tj. potrafią wypluć antybiotyk? Gruźlica weszła do grona ekstraklasy zabójców ludzkości, oprócz udarów, zawałów, przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. W tym elitarnym gronie dziesięciu największych wrogów homo sapiens nie ma już innej choroby zakaźnej. Ale obawiam się, iż niedługo znajdą się też inne choroby. WHO ogłosiło, że XXI wiek będzie wiekiem, w którym antybiotyki przestaną działać. Pierwsze symptomy pokazują gruźlica czy New Deli. Popatrzmy, co dzieje się choćby z tak popularną grypą. Mamy szczepionki, a homo sapiens w nie nie wierzą. Mimo ogromnej determinacji decydentów, ogromnych środków na marketing wyszczepialność w tym zakresie to zaledwie kilka procent. Przykładowo mogę się pochwalić, że w naszym szpitalu wyszczepialność w zakresie odry jest na poziomie kilkudziesięciu procent z tym, że większość pracowników wykonała badania krwi w kierunku przeciwciał IgG w kierunku odry i tylko 30 % wymaga doszczepienia. A problem gruźlicy wielolekoopornej dotyczy już blisko 500 tysięcy ludzi w świecie (w przypadku trądu jest to około 300 tysięcy ludzi). Trzeba wiedzieć, że gruźlica wielolekooporna w świecie ma zaledwie 45% skuteczności leczenia, tj. 55 % umiera i to w ogromnym cierpieniu. Oprócz samego faktu bardzo intensywnej chemioterapii jest jeszcze problem konieczności odizolowania od rodziny i to na kilkanaście miesięcy. Naprawdę strasznie. - Dla przykładu jeden z leczonych przyjął szesnaście tysięcy dawek leków przez okres 870 dni. Prawie czterdzieści tabletek dziennie. Proszę sobie wyobrazić jak tak ciężką chemioterapie znosiły organy wewnętrzne. W tym przypadku zauważyliśmy, że prątki maja dziwną właściwość – mogą przez kilka miesięcy zaprzestać się rozwijać. Taki okres letargu. Ale w myśl zasad chory w momencie uśpienia prątków staje się dla systemu wyleczonym. A kilka miesięcy później prątki znów zaczynają swoją tragiczną pracę.
5. Uczestniczył Pan jako ekspert Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w procesie zmiany wyceny leczenia gruźlicy. - Jak do tego doszło, że dyrektor niewielkiego szpitala, ekonomista został ekspertem i miał realny wpływ na zmianę i z tego co wiem radykalnej wyceny?
Wszystko zaczęło się od wizyty u Wiceministra Krzysztofa Łandy. - Jedno wyliczenie pokazało, że po doprowadzeniu do epidemii gruźlicy w jednym z krajów - jego wydatki na eradykację gruźlicy lekoopornej szacuję na kilka miliardów dolarów USA. Muszę przyznać, iż znalazłem uważnego rozmówcę. Natychmiast rozmawialiśmy z Głównym Inspektorem Sanitarnym, przedstawicielami NFZ, AOTMiT, Ministerstwa Zdrowia. W efekcie w roku 2016 zostało wystosowane zlecenie do AOTMiT. - W pracach w zasadzie brały udział dwie jednostki: Mazowiecki Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy - jako największy ośrodek w Polsce oraz Szpital w Jaroszowcu. Uzyskałem zlecenie jako ekspert i brałem udział jako jedyny zewnętrzny przedstawiciel w posiedzeniu Rady Przejrzystości. Muszę dziś przyznać, że trafiłem na wspaniałych fachowców z ogromną determinacją dobrego wykonania swojej pracy. I efekt był niesamowity. Ale nie tylko finansowy. Wykonano pracę, która powinna stanowić część podręcznika zarządzania w służbie zdrowia. Polecam nie tylko Obwieszczenie Prezesa AOTMiT z dnia 28 czerwca 2017 roku, ale w sposób szczególny raport zamieszczony pod Obwieszczeniem.
6. Ale na co ta praca, przecież wszędzie słyszymy, że w Polsce niebawem nastąpi eradykacja gruźlicy, zaledwie 40 przypadków gruźlicy wielolekoopornej nie stanowi większego problemu?
Tak, mam ogromną satysfakcję nawet życiową. - Kiedy trochę nieświadomie zająłem się tą problematyką w Polsce było około 10 tysięcy chorych na gruźlicę. Obecnie zaledwie pięć i pół tysiąca. Uważam, że jest w tym duża zasługa pracowników Szpitala w Jaroszowcu. Wszędzie słyszymy, że środowiska, gdzie występuje gruźlica to obszary bezdomności, domy opieki społecznej, więzienia. - My postanowiliśmy działać i współpracujemy z noclegowniami dla bezdomnych. Przebadaliśmy siedemdziesięciu pacjentów jednego z domów opieki. Dwóch z nich natychmiast trafiło do leczenia przeciwgruźliczego. I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie otwarcie Europy i naszego państwa na obszary biedy, o których wcześniej wspominałem. Ale nie popadajmy w skrajność – gruźlica dotyka wszystkich. Bieda wieku XX w Polsce jest inna niż w XIX wieku, gdy ludzie nie mieli co jeść, gdy nie było praktycznie higieny. Gruźlica ludzi bogatych - to przede wszystkim podróże.
7. Jakiś przykład?
Tak. Niedawno zmarła u nas obywatelka Filipin, kraju o największej problematyce światowej. Pracowała w zakładach rolno-spożywczych. Lekarz medycyny pracy nie zauważył, że dopuszcza do pracy chorą na gruźlicę. Inny przykład: kobieta w ciąży odwiedziła któryś z krajów afrykańskich. Zakaziła siebie i płód. Mógłbym tak wymieniać bardzo długo.
8. Jak Państwo i pracownicy radzicie sobie z poczuciem pracy, jakże potrzebnej społeczeństwu, jakże niedocenianej i trudnej?
W roku 2019 realizowaliśmy wspólnie z Polskim Zespołem Humanitarnym projekt „Transfer dobrych praktyk w leczeniu i izolowaniu gruźlicy lekoopornej na wschodzie Ukrainy”. Proszę sobie wyobrazić, iż tam więcej zakażonych w służbie zdrowia jest w oddziałach „somatycznych”, a mniej w leczących gruźlicę. Świadomość zagrożenia jest podstawowym warunkiem ochrony własnej. A ja jestem znany z tego, że stosuję najnowocześniejsze metody i formy ochrony. I nie ustaję w poszukiwaniu innowacyjności podejścia do zabezpieczeń. Niebawem zostanie wybudowany cały system pod hasłem „Modernizacja oczyszczalni ścieków wraz z dekontaminacją powietrza”. Stosujemy maseczki z filtrem HEPA o maksymalnie dostępnej skuteczności. Opracowaliśmy SEZAM, tj. Sanitarno-Epidemiologiczny Zestaw Ambulatoryjno Medyczny dla osób mających możliwość zakażenia jak: policjanci, pracownicy opieki społecznej. Tak więc jak w powiedzeniu „pod latarnią najciemniej” tak najbezpieczniej tam, gdzie jest wiedza i determinacja.
9. Jakie są najważniejsze wnioski ze współpracy z przedstawicielami służb medycznych Ukrainy, bo wiem, że udział w projekcie brali nie tylko lekarze, ale pielęgniarki, technicy radiologii?
Temat ogromny. - Ale muszę stwierdzić, że spotykamy się z dużą empatią i sympatią. Wspólnie z Panią Katarzyną Corominas w trakcie VI Zjazdu Diagnozujących i Leczących Gruźlicę uzyskaliśmy dyplomy od przedstawicieli Ukrainy w obecności Pana Marszałka Województwa Małopolskiego Witolda Kozłowskiego. Jestem pod wrażeniem wiedzy i determinacji środowiska medycznego Ukrainy, ale i wielu zarządzających. W latach 80-90 ubiegłego stulecia - Polska uzyskiwała pomoc od krajów zachodnich w postaci używanego sprzętu medycznego (RTG, ambulanse RTG) dzięki czemu doprowadzono do obecnego dobrostanu. Ale dzięki temu również Europa ma w Polsce bezpiecznego epidemiologicznie sąsiada. Natomiast nasz kraj graniczny z byłymi krajami związku Radzieckiego i najwyższym zagrożeniem ze środkowej Azji. Zwróciłem się do Władz Samorządowych wszystkich województw w Polsce o przekazywanie sprzętu wycofywanego ze szpitali do podmiotów wschodniej Ukrainy. Rozmawiałem również z władzami ukraińskimi o konieczności uproszczenia procedur granicznych dla pomocy w powyższym zakresie. Liczę na zrozumienie i wsparcie, bo tak prawdę mówiąc bezpieczny epidemiologicznie sąsiad - to wzrost bezpieczeństwa naszego społeczeństwa. Naturalną koleją życia jest, iż coraz młodsze pokolenie obejmuje sfery władzy na różnych szczeblach. - Dziś jest to pokolenie w Polsce, które jest konsumentem ogromnej walki o zdrowy naród. Niestety w szkołach brak wiedzy w tym zakresie. I dokonania poprzedników idą w niepamięć. Dopinguję ideę Pani Wiceminister Józefy Szczurek Żelazko, która w swojej wypowiedzi sugerowała by samorządy bardziej aktywnie angażowały się w powyższą problematykę. I AOTMiT ma opracowaną strategię udzielania zgód w tym zakresie. Poparłem również Rzecznika Praw Pacjenta, który wystąpił z pomysłem wprowadzenia nowego przedmiotu – wiedza o zdrowiu. Mogę mieć nadzieję, iż utrzymanie epidemiologicznego dobrostanu stanie się ważnym elementem zachowania wzrostu gospodarczego naszej Ojczyzny.
10. Na koniec proszę opinie dotyczącą głównego punktu. Czy świat ma szansę wygrać z gruźlicą?
Rzeczywiście, kiedy w 2018 roku usłyszeliśmy o determinacji ONZ oraz uruchomieniu programu dotyczącego walki z gruźlicą ,,Globalna reakcja na globalną epidemię” oraz finansowaniu niebagatelną kwotą 52 miliardów USD oraz 2 miliardów na badaniach byliśmy szczęśliwi i pełni nadziei. Jednakże cały 2019 rok za nami i trudno znaleźć przykłady aktywnego działania. Korespondowaliśmy ze Światową Organizacją Zdrowia w Genewie chociażby w sprawie pacjentów w stosunku do których leczenie nie odniosło pozytywnego skutku czyli niepowodzeń leczenia. Co z tymi ludźmi bo niepowodzenie nie kończy się śmiercią a pozostawieniem w organizmie prątków gruźlicy, które w ramach chemioterapii nie zostały zneutralizowane. - Nasz V Zjazd Diagnozujących i Leczący Gruźlicę >> w październiku ubiegłego roku również zakończył się stwierdzeniem, że nie widać przynajmniej w naszym rejonie jakiś spektakularnych działań. Ale optymizmem napadają fakty np. Pani Minister Józefa Szczurek-Żelazko, zwróciła się do samorządów o zainteresowanie tematem, Rzecznik Praw Pacjenta chce wprowadzić nowy przedmiot wiedza o zdrowiu, w którym liczyłbym na przekaz młodemu pokoleniu informacji o chorobach zakaźnych. Przykładowo w sierpniu 2019 roku zabrakło Pyrazynamidu, chcę w sposób szczególny zauważyć aktywność wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego - albowiem po 10 minutowej rozmowie telefonicznej Ministerstwo Zdrowia stanęło na wysokości zadania i lek ten ma być przywrócony w maksymalnie szybkim czasie. Trzeba też zauważyć, że w dobie globalizacji świat stał się jedną wielką wioską. Są przykłady wspólnego działania ponad międzynarodowymi podziałami. Zwróćmy uwagę, jak homo sapiens angażują się w likwidację smogu, angażują się w zmiany klimatyczne i to nie ma zależności od obywatelstwa, po prostu dają przykłady człowieka myślącego. Miejmy nadzieję, że również to zagrożenie jakim jest uodpornienie się bakterii i innych drobnoustrojów również zostanie zauważone ponad podziałami. Wszyscy pytają standardowo jak uchronić się przed zakażeniem? Jaka jest pana recepta? Odpowiedź: Od 11 lat zajmuje się problematyką zablokowania transmisji gruźlicy. Stwierdzam, że największą wartością jest świadomość, że leczenie wiąże się z ogromnym cierpieniem pacjenta i jego rodziny. Są to też ogromne koszty społeczne - zarówno finansowe, ale też sam fakt, iż dana osoba nie może uczestniczyć w życiu zawodowym i społecznym. Tak więc świadomość istnienia gruźlicy jest najlepszą barierą w jej rozpowszechnianiu się na Ziemi. - Człowiek świadomy będzie umiał ochronić siebie i własną rodzinę, będzie starał się dotrzeć na bieżąco do rzetelnej wiedzy i reagować na zachodzące zmiany.
Maria Moczydlak jako Redaktor Naczelna portalu prasowego suskiDlaWas.info serdecznie dziękuje Panu Krzysztofowi Grzesikowi za poświęcony czas, udzielnie wywiadu prasowego, merytoryczne przybliżenie czytelnikom problematyki gruźlicy - choroby, która nigdy nie zniknęła z powierzchni Ziemi a jest także problemem w Małopolsce.
źródło zdjęcia tytułowego: Małopolski Szpital Chorób Płuc i Rehabilitacji
POLECANY MATERIAŁ WIDEO NA PLATFORMIE YouTube kanał Biuro Prasowe UMWM: V Zjazd Diagnozujących i Leczących Gruźlicę na temat "Gruźlica w Polsce - koniec czy początek?" >>
POLECANE ARTYKUŁY: Był sobie oddział obserwacyjno-zakaźny szpitala w Makowie Podhalańskim i już go nie ma; W ZUS ubezpieczonych jest blisko 560 tys. obcokrajowców. Blisko 75 proc. z nich stanowią Ukraińcy; Nielegalni pracownicy z Ukrainy w przetwórstwie żywnościowym - w powiecie suskim;
Jest to choroba zakaźna wywołana przez prątki gruźlicy, takie bakteriogrzyby, które mają specyficzną „skórkę”, która jest bardzo trudna do neutralizacji. Namnażają się przez podział, który trwa bardzo długo - dlatego ludzkość nie wynalazła metody szybkiej prawidłowej diagnostyki. Pałeczki gruźlicy przenoszone drogą powietrzną wpadając do organizmu dawcy w większości przypadków zostają zneutralizowane przez system immunologiczny człowieka. W innym przypadku system tylko zamyka je w organizmie i nie pozwala na rozwój i mówimy tu o zakażeniu latentnym – według danych WHO niemal co 3-ci mieszkaniec Ziemi jest nosicielem. W skrajnym przypadku prątek wnika do organizmu i zaczyna żyć zjada płuca, kości, nerki czy inne narządy, w których bytuje. Rozpoczyna proces powolnej nieubłagalnej śmierci nosiciela. Statystyki WHO mówią o ponad 10 milionach chorych. Co 15 sekund ktoś umiera z powodu gruźlicy.
2. Jest Pan ekonomistą. - Co skłoniło Pana do zajęcie się nietypowym jak na ten zawód „hobby” jakim jest wiedza o mikrobiologii, a szczególnie transmisji gruźlicy?
Ukończyłem Akademię Ekonomiczną w Krakowie (obecnie Uniwersytet) na kierunku Planowanie i Finansowanie a później w zakresie księgowości. W swoim dorobku zawodowym mam m.in. kierowanie działem księgowym w Oddziale Małopolskim PFRON w Krakowie, zarządzanie spółką z o.o. - Wszędzie podstawą decyzji, wszelkich działań jest plan. Jest tak naprawdę niewypowiedzianym fundamentem ludzkiego życia. Przecież zawsze zastanawiamy się, co będziemy robić w bliższej lub dalszej perspektywie. W zarządzaniu szpitalem również istotny jest plan. - Aby wiedzieć, jak zaplanować koszty trzeba poznać problematykę podmiotu w jego szerokim spektrum. I nie chodzi o sam proces leczenia. - Tu najważniejsze jest zaufanie do pracowników. Jak w każdym przedsiębiorstwie – szef nie zna się na wszystkim, tylko stawia zadania i rozlicza. Ale również musi spełnić warunki do wykonania danej pracy. W moim zawodzie są to warunki przede wszystkim zachowania życia i zdrowia pracowników. Dlatego na każdym etapie zastanawiam się, czy realizuję je odpowiednio.
3. Czy fakt, że Szpital zabiegał i uzyskał patronat Edmunda Wojtyły ma źródło w tych przemyśleniach?
Oczywiście. - I tu musimy wskazać, iż w roku obecnym obchodzimy 100-lecie urodzin Świętego Jana Pawła II - Karola Wojtyły. Edmund był fundamentem osobowości Karola. Staramy się zaplanować, by rok ten przypomniał postać Edmunda. W naszym Szpitalu, który obecnie jest jedynym szpitalem w Polsce, któremu patronuje Edmund znajduje się jedyny wizerunek w postaci popiersia Edmunda. Symbolika jest interesująca – jakby wychodził ze ściany by się przypomnieć, by przypomnieć swoją tragiczną historię śmierci w wyniku zakażenia chorobą zakaźną. Aby przypomnieć, że do śmierci doszło w wyniku nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa, w wyniku ich lekceważenia. Ale też braku twardych wymogów decydentów ówczesnego Szpitala w Bielsku, którzy być może nie zapewnili dostępu do najnowocześniejszych metod zapobiegania transmisji choroby, prawdopodobnie oszczędzali na materiałach, sprzęcie i procedurach dekontaminacyjnych. A jednocześnie pokazać, iż świat ludzi chorych powinien być postrzegany w sposób szczególnie ludzki, empatyczny, by stanowił przekaz dla zdrowych, decydujących co dalej, że każdy kiedyś będzie potrzebował pomocy ciepłej, ludzkiej innych ludzi - jest to nieuchronne. Ale też chory musi przestrzegać zasad, musi po prostu chcieć wyzdrowieć - bo ten, który pomaga często ryzykuje własnym zdrowiem czy życiem. Niestety mamy wiele przykładów, jak chorzy robią wszystko by nie dojść do zdrowia. Choćby palenie papierosów. Chory musi też zdawać sobie sprawę, iż ilość możliwości jakie daje obecny świat jest ograniczona. Możemy się tylko cieszyć, że w ostatnich latach gonimy świat luksusu. Nie patrzymy na te obszary, gdzie nadal świat żyje w XIX wieku.
4. Co ma Pan na myśli?
Często mówi się „w normalnym świecie”. Z punktu widzenia logiki norma - to jest to, co dotyczy większości. A prawda jest taka, że świat zachodniej, tej bogatej cywilizacji dotyczy Ameryki Północnej, Unii Europejskiej i kilku innych rejonów globu. W bogactwie i względnym bogactwie żyje ok. 1,5 miliarda ludzi. Pozostałe 5,5 miliarda żyje w warunkach trudnych, żeby nie powiedzieć nędzy. I wracając do naszego głównego tematu są to rejony, gdzie nadal trwa potężna ekspansja chorób zakaźnych, w tym gruźlicy. Pojawiają się prątki, które nie reagują na antybiotyki. Takie lekooporne. Czy Pani wie, że prątki mają zdolność „refluksu”, tj. potrafią wypluć antybiotyk? Gruźlica weszła do grona ekstraklasy zabójców ludzkości, oprócz udarów, zawałów, przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. W tym elitarnym gronie dziesięciu największych wrogów homo sapiens nie ma już innej choroby zakaźnej. Ale obawiam się, iż niedługo znajdą się też inne choroby. WHO ogłosiło, że XXI wiek będzie wiekiem, w którym antybiotyki przestaną działać. Pierwsze symptomy pokazują gruźlica czy New Deli. Popatrzmy, co dzieje się choćby z tak popularną grypą. Mamy szczepionki, a homo sapiens w nie nie wierzą. Mimo ogromnej determinacji decydentów, ogromnych środków na marketing wyszczepialność w tym zakresie to zaledwie kilka procent. Przykładowo mogę się pochwalić, że w naszym szpitalu wyszczepialność w zakresie odry jest na poziomie kilkudziesięciu procent z tym, że większość pracowników wykonała badania krwi w kierunku przeciwciał IgG w kierunku odry i tylko 30 % wymaga doszczepienia. A problem gruźlicy wielolekoopornej dotyczy już blisko 500 tysięcy ludzi w świecie (w przypadku trądu jest to około 300 tysięcy ludzi). Trzeba wiedzieć, że gruźlica wielolekooporna w świecie ma zaledwie 45% skuteczności leczenia, tj. 55 % umiera i to w ogromnym cierpieniu. Oprócz samego faktu bardzo intensywnej chemioterapii jest jeszcze problem konieczności odizolowania od rodziny i to na kilkanaście miesięcy. Naprawdę strasznie. - Dla przykładu jeden z leczonych przyjął szesnaście tysięcy dawek leków przez okres 870 dni. Prawie czterdzieści tabletek dziennie. Proszę sobie wyobrazić jak tak ciężką chemioterapie znosiły organy wewnętrzne. W tym przypadku zauważyliśmy, że prątki maja dziwną właściwość – mogą przez kilka miesięcy zaprzestać się rozwijać. Taki okres letargu. Ale w myśl zasad chory w momencie uśpienia prątków staje się dla systemu wyleczonym. A kilka miesięcy później prątki znów zaczynają swoją tragiczną pracę.
5. Uczestniczył Pan jako ekspert Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w procesie zmiany wyceny leczenia gruźlicy. - Jak do tego doszło, że dyrektor niewielkiego szpitala, ekonomista został ekspertem i miał realny wpływ na zmianę i z tego co wiem radykalnej wyceny?
Wszystko zaczęło się od wizyty u Wiceministra Krzysztofa Łandy. - Jedno wyliczenie pokazało, że po doprowadzeniu do epidemii gruźlicy w jednym z krajów - jego wydatki na eradykację gruźlicy lekoopornej szacuję na kilka miliardów dolarów USA. Muszę przyznać, iż znalazłem uważnego rozmówcę. Natychmiast rozmawialiśmy z Głównym Inspektorem Sanitarnym, przedstawicielami NFZ, AOTMiT, Ministerstwa Zdrowia. W efekcie w roku 2016 zostało wystosowane zlecenie do AOTMiT. - W pracach w zasadzie brały udział dwie jednostki: Mazowiecki Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy - jako największy ośrodek w Polsce oraz Szpital w Jaroszowcu. Uzyskałem zlecenie jako ekspert i brałem udział jako jedyny zewnętrzny przedstawiciel w posiedzeniu Rady Przejrzystości. Muszę dziś przyznać, że trafiłem na wspaniałych fachowców z ogromną determinacją dobrego wykonania swojej pracy. I efekt był niesamowity. Ale nie tylko finansowy. Wykonano pracę, która powinna stanowić część podręcznika zarządzania w służbie zdrowia. Polecam nie tylko Obwieszczenie Prezesa AOTMiT z dnia 28 czerwca 2017 roku, ale w sposób szczególny raport zamieszczony pod Obwieszczeniem.
6. Ale na co ta praca, przecież wszędzie słyszymy, że w Polsce niebawem nastąpi eradykacja gruźlicy, zaledwie 40 przypadków gruźlicy wielolekoopornej nie stanowi większego problemu?
Tak, mam ogromną satysfakcję nawet życiową. - Kiedy trochę nieświadomie zająłem się tą problematyką w Polsce było około 10 tysięcy chorych na gruźlicę. Obecnie zaledwie pięć i pół tysiąca. Uważam, że jest w tym duża zasługa pracowników Szpitala w Jaroszowcu. Wszędzie słyszymy, że środowiska, gdzie występuje gruźlica to obszary bezdomności, domy opieki społecznej, więzienia. - My postanowiliśmy działać i współpracujemy z noclegowniami dla bezdomnych. Przebadaliśmy siedemdziesięciu pacjentów jednego z domów opieki. Dwóch z nich natychmiast trafiło do leczenia przeciwgruźliczego. I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie otwarcie Europy i naszego państwa na obszary biedy, o których wcześniej wspominałem. Ale nie popadajmy w skrajność – gruźlica dotyka wszystkich. Bieda wieku XX w Polsce jest inna niż w XIX wieku, gdy ludzie nie mieli co jeść, gdy nie było praktycznie higieny. Gruźlica ludzi bogatych - to przede wszystkim podróże.
7. Jakiś przykład?
Tak. Niedawno zmarła u nas obywatelka Filipin, kraju o największej problematyce światowej. Pracowała w zakładach rolno-spożywczych. Lekarz medycyny pracy nie zauważył, że dopuszcza do pracy chorą na gruźlicę. Inny przykład: kobieta w ciąży odwiedziła któryś z krajów afrykańskich. Zakaziła siebie i płód. Mógłbym tak wymieniać bardzo długo.
8. Jak Państwo i pracownicy radzicie sobie z poczuciem pracy, jakże potrzebnej społeczeństwu, jakże niedocenianej i trudnej?
W roku 2019 realizowaliśmy wspólnie z Polskim Zespołem Humanitarnym projekt „Transfer dobrych praktyk w leczeniu i izolowaniu gruźlicy lekoopornej na wschodzie Ukrainy”. Proszę sobie wyobrazić, iż tam więcej zakażonych w służbie zdrowia jest w oddziałach „somatycznych”, a mniej w leczących gruźlicę. Świadomość zagrożenia jest podstawowym warunkiem ochrony własnej. A ja jestem znany z tego, że stosuję najnowocześniejsze metody i formy ochrony. I nie ustaję w poszukiwaniu innowacyjności podejścia do zabezpieczeń. Niebawem zostanie wybudowany cały system pod hasłem „Modernizacja oczyszczalni ścieków wraz z dekontaminacją powietrza”. Stosujemy maseczki z filtrem HEPA o maksymalnie dostępnej skuteczności. Opracowaliśmy SEZAM, tj. Sanitarno-Epidemiologiczny Zestaw Ambulatoryjno Medyczny dla osób mających możliwość zakażenia jak: policjanci, pracownicy opieki społecznej. Tak więc jak w powiedzeniu „pod latarnią najciemniej” tak najbezpieczniej tam, gdzie jest wiedza i determinacja.
9. Jakie są najważniejsze wnioski ze współpracy z przedstawicielami służb medycznych Ukrainy, bo wiem, że udział w projekcie brali nie tylko lekarze, ale pielęgniarki, technicy radiologii?
Temat ogromny. - Ale muszę stwierdzić, że spotykamy się z dużą empatią i sympatią. Wspólnie z Panią Katarzyną Corominas w trakcie VI Zjazdu Diagnozujących i Leczących Gruźlicę uzyskaliśmy dyplomy od przedstawicieli Ukrainy w obecności Pana Marszałka Województwa Małopolskiego Witolda Kozłowskiego. Jestem pod wrażeniem wiedzy i determinacji środowiska medycznego Ukrainy, ale i wielu zarządzających. W latach 80-90 ubiegłego stulecia - Polska uzyskiwała pomoc od krajów zachodnich w postaci używanego sprzętu medycznego (RTG, ambulanse RTG) dzięki czemu doprowadzono do obecnego dobrostanu. Ale dzięki temu również Europa ma w Polsce bezpiecznego epidemiologicznie sąsiada. Natomiast nasz kraj graniczny z byłymi krajami związku Radzieckiego i najwyższym zagrożeniem ze środkowej Azji. Zwróciłem się do Władz Samorządowych wszystkich województw w Polsce o przekazywanie sprzętu wycofywanego ze szpitali do podmiotów wschodniej Ukrainy. Rozmawiałem również z władzami ukraińskimi o konieczności uproszczenia procedur granicznych dla pomocy w powyższym zakresie. Liczę na zrozumienie i wsparcie, bo tak prawdę mówiąc bezpieczny epidemiologicznie sąsiad - to wzrost bezpieczeństwa naszego społeczeństwa. Naturalną koleją życia jest, iż coraz młodsze pokolenie obejmuje sfery władzy na różnych szczeblach. - Dziś jest to pokolenie w Polsce, które jest konsumentem ogromnej walki o zdrowy naród. Niestety w szkołach brak wiedzy w tym zakresie. I dokonania poprzedników idą w niepamięć. Dopinguję ideę Pani Wiceminister Józefy Szczurek Żelazko, która w swojej wypowiedzi sugerowała by samorządy bardziej aktywnie angażowały się w powyższą problematykę. I AOTMiT ma opracowaną strategię udzielania zgód w tym zakresie. Poparłem również Rzecznika Praw Pacjenta, który wystąpił z pomysłem wprowadzenia nowego przedmiotu – wiedza o zdrowiu. Mogę mieć nadzieję, iż utrzymanie epidemiologicznego dobrostanu stanie się ważnym elementem zachowania wzrostu gospodarczego naszej Ojczyzny.
10. Na koniec proszę opinie dotyczącą głównego punktu. Czy świat ma szansę wygrać z gruźlicą?
Rzeczywiście, kiedy w 2018 roku usłyszeliśmy o determinacji ONZ oraz uruchomieniu programu dotyczącego walki z gruźlicą ,,Globalna reakcja na globalną epidemię” oraz finansowaniu niebagatelną kwotą 52 miliardów USD oraz 2 miliardów na badaniach byliśmy szczęśliwi i pełni nadziei. Jednakże cały 2019 rok za nami i trudno znaleźć przykłady aktywnego działania. Korespondowaliśmy ze Światową Organizacją Zdrowia w Genewie chociażby w sprawie pacjentów w stosunku do których leczenie nie odniosło pozytywnego skutku czyli niepowodzeń leczenia. Co z tymi ludźmi bo niepowodzenie nie kończy się śmiercią a pozostawieniem w organizmie prątków gruźlicy, które w ramach chemioterapii nie zostały zneutralizowane. - Nasz V Zjazd Diagnozujących i Leczący Gruźlicę >> w październiku ubiegłego roku również zakończył się stwierdzeniem, że nie widać przynajmniej w naszym rejonie jakiś spektakularnych działań. Ale optymizmem napadają fakty np. Pani Minister Józefa Szczurek-Żelazko, zwróciła się do samorządów o zainteresowanie tematem, Rzecznik Praw Pacjenta chce wprowadzić nowy przedmiot wiedza o zdrowiu, w którym liczyłbym na przekaz młodemu pokoleniu informacji o chorobach zakaźnych. Przykładowo w sierpniu 2019 roku zabrakło Pyrazynamidu, chcę w sposób szczególny zauważyć aktywność wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego - albowiem po 10 minutowej rozmowie telefonicznej Ministerstwo Zdrowia stanęło na wysokości zadania i lek ten ma być przywrócony w maksymalnie szybkim czasie. Trzeba też zauważyć, że w dobie globalizacji świat stał się jedną wielką wioską. Są przykłady wspólnego działania ponad międzynarodowymi podziałami. Zwróćmy uwagę, jak homo sapiens angażują się w likwidację smogu, angażują się w zmiany klimatyczne i to nie ma zależności od obywatelstwa, po prostu dają przykłady człowieka myślącego. Miejmy nadzieję, że również to zagrożenie jakim jest uodpornienie się bakterii i innych drobnoustrojów również zostanie zauważone ponad podziałami. Wszyscy pytają standardowo jak uchronić się przed zakażeniem? Jaka jest pana recepta? Odpowiedź: Od 11 lat zajmuje się problematyką zablokowania transmisji gruźlicy. Stwierdzam, że największą wartością jest świadomość, że leczenie wiąże się z ogromnym cierpieniem pacjenta i jego rodziny. Są to też ogromne koszty społeczne - zarówno finansowe, ale też sam fakt, iż dana osoba nie może uczestniczyć w życiu zawodowym i społecznym. Tak więc świadomość istnienia gruźlicy jest najlepszą barierą w jej rozpowszechnianiu się na Ziemi. - Człowiek świadomy będzie umiał ochronić siebie i własną rodzinę, będzie starał się dotrzeć na bieżąco do rzetelnej wiedzy i reagować na zachodzące zmiany.
Maria Moczydlak jako Redaktor Naczelna portalu prasowego suskiDlaWas.info serdecznie dziękuje Panu Krzysztofowi Grzesikowi za poświęcony czas, udzielnie wywiadu prasowego, merytoryczne przybliżenie czytelnikom problematyki gruźlicy - choroby, która nigdy nie zniknęła z powierzchni Ziemi a jest także problemem w Małopolsce.
źródło zdjęcia tytułowego: Małopolski Szpital Chorób Płuc i Rehabilitacji
POLECANY MATERIAŁ WIDEO NA PLATFORMIE YouTube kanał Biuro Prasowe UMWM: V Zjazd Diagnozujących i Leczących Gruźlicę na temat "Gruźlica w Polsce - koniec czy początek?" >>
POLECANE ARTYKUŁY: Był sobie oddział obserwacyjno-zakaźny szpitala w Makowie Podhalańskim i już go nie ma; W ZUS ubezpieczonych jest blisko 560 tys. obcokrajowców. Blisko 75 proc. z nich stanowią Ukraińcy; Nielegalni pracownicy z Ukrainy w przetwórstwie żywnościowym - w powiecie suskim;
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj