Stało się. Mimo że w czasie, gdy miał ruszyć korowód, nad Sączem było już słonecznie, wcześniejsza ulewa uniemożliwiła rozłożenie sprzętu nagłaśniającego na Rynku, więc po raz pierwszy w historii Festiwalu barwny wąż tancerzy, śpiewaków i muzyków nie okrasił ulic miasta.