Wężom wygrzewającym się na przy górskich ścieżkach najlepiej schodzić z drogi. Nie trzeba się ich bać, bo nawet żmije bez powodu nie zaatakują człowieka. Chronionym gadom coraz trudniej znaleźć schronienie i pożywienie, w obliczu rozbudowy miast i ocieplenia klimatu – tłumaczy herpetolog z UJ.