| Źródło: Biuro Prasowe PZN
Polska zapisała się w historii snowboardu. Fantastyczne zawody na Jaworzynie Krynickiej
Prawie miesiąc czekali snowboardziści na powrót do rywalizacji w Pucharze Świata. Po ostatnich zawodach w Simonhoehe nasze apetyty na dobry wynik rozbudził mistrz świata Oskar Kwiatkowski, który był szósty w Austrii. Na trasie na Jaworzynie Krynickiej w Krynicy-Zdroju potwierdził on rosnącą formę. W eliminacjach uzyskał trzeci czas obu przejazdów. Szybsi od niego byli jedynie Sanngho Lee z Korei Południowej i Włoch Edwin Coratti.
Już po pierwszym przejeździe, poza Nowaczykiem, z rywalizacją pożegnali się: Mikołaj Rutkowski, Andrzej Gąsienica-Daniel i Maciej Mikołajczyk.
Kwiatkowski w 1/8 finału trafił na fantastycznego Austriaka Benjamina Karla. To legenda tego sportu, a dodatkowo zawodnik, który w tym sezonie zapewnił już sobie końcowy triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w slalomie gigancie równoległym. Nasz mistrz świata zdecydował się na to, by pojechać po czerwonej trasie, która była wolniejsza na górze, ale szybsza na dole. Kwiatkowski nie ustrzegł się jednak błędów. To one zaważyły na tym, że przegrał z doświadczonym Austriakiem.
Oskar Kwiatkowski
- Zaraz po tym wyścigu byłem w nerwach, bo wiadomo, że chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. W przeszłości udawało mi się już wygrywać z Benjaminem, więc liczyłem na to, że i tym razem top nastąpi. Niestety podbiło mnie już na drugiej bramce i potem nie mogłem złapać fajnego rytmu. Jutro jednak też jest dzień. I to, że dzisiaj odpadłem w 1/8 finału, to wcale nie znaczy, że jutro nie mogę wygrać - mówił Oskar Kwiatkowski, który ostatecznie został sklasyfikowany na 11. pozycji.
Rywalizacja panów była bardzo zacięta. Po wygraną sięgnął Austriak Andreas Prommegger. Dla niego to była 23. wygrana w Pucharze Świata. W finale o zaledwie 0,06 sek. wyprzedził on Włocha Rolanda Fischnallera. Trzecie miejsce zajął jego rodak Daniele Bagozza, który w małym finale pokonał Austriaka Fabiana Obmanna.
- To chyba nie dziwi, bo jestem szalenie ambitną zawodniczką. Byłam już w tym sezonie w "16" i chciałam powtórzyć ten wynik na trasie w kraju. Mimo trudnych warunków udało się ją doskonale przygotować, ale wraz z kolejnymi przejazdami było jednak na niej coraz gorzej - powiedziała Dawidek, która swojej szansy będzie upatrywała w niedzielnych zawodach.
Weronika Dawidek
Los naszej nastolatki niespodziewanie podzieliła liderka Pucharu Świata w slalomie gigancie równoległym Japonka Tsubaki Miki, która zawaliła pierwszy przejazd. W drugim pojechała znakomicie i awansowała o 11 lokat, ale to było za mało, by myśleć o "16". - Najszybsza w eliminacjach była Daniela Ulbing, która wyprzedziła Szwajcarkę Julie Zogg i Włoszkę Lucię Dalmasso.
Daniele Ulbing
Dzięki triumfowi na Jaworzynie Krynickiej Hofmeister została liderką klasyfikacji generalnej PŚ w snowboardowym slalomie gigancie równoległym. W niedzielę odbędą się w Krynicy-Zdroju ostatnie zawody w tej konkurencji. Wręczone zostaną też u mężczyzn i u kobiet Małe Kryształowe Kule.
Pierwszy raz w historii Puchar Świata w snowboardzie gości w Polsce. Na trasie nr 2A na Jaworzynie Krynickiej rywalizują najlepsi zawodnicy w snowboardzie alpejskim kobiet i mężczyzn. Zapraszamy wszystkich w terminie 24-25.02.2024 roku do kibicowania reprezentantom Polski oraz sportowcom, którzy walczą o podium Pucharu Świata w Krynicy-Zdrój. Bądźmy razem uczestnikami sportowego święta wraz z bohaterami wielkiego międzynarodowego wydarzenia.
materiały prasowe PZN
przesłano: 24.02.2024 / foto: PZN
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj